Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • Strona główna
  • Włosy
  • Uroda
  • Recenzje
  • Współpraca/ Kontakt
Instagram Facebook Google+

MyBlondHair

Czy Wy też macie wrażenie, że z każdym rokiem czas biegnie coraz szybciej? Rok 2017 upłynął mi pod hasłem testowania wielu nowości, wśród których znalazłam kilka perełek. Koniec grudnia to idealny moment na podsumowanie i zrobienie wpisu o ulubieńcach roku. Sama uwielbiam czytać takie wpisy bo mogę znaleźć produkty, które warto wypróbować. Jeśli jesteście ciekawe jakie kosmetyki zasłużyły na miano moich ulubieńców roku, zapraszam do czytania dalej :-)


Holika Holika Aloe 99% Soothing Gel 
Ten produkt już raz czy dwa pojawił się na blogu. Wielofunkcyjny aloesowy żel, który zawiera 99% ekstraktu z aloesu. Od ponad pół roku stosuję go nieprzerwanie i sprawdza mi się świetnie zarówno do włosów jak i ciała. Żel świetnie łagodzi podrażnienia, przynosi ukojenie po opalaniu czy depilacji. Świetnie sprawdza się również przy stanach zapalnych, pieczeniu i swędzeniu skóry. Jest rewelacyjnym, uniwersalnym i wielofunkcyjnym kosmetykiem.
O olejowaniu włosów z użyciem tego żelu pisałam TUTAJ.


Korund Kosmetyczny
Korund kosmetyczny to minerał, za pomocą którego można wykonać mikrodermabrazję (głęboki peeling) w domowym zaciszu. Ten preparat jest skuteczny, niezawodny a przy tym niedrogi. Bardzo go polubiłam i stosuję regularnie od kilku miesięcy. Zazwyczaj mieszam go z wspomnianym wyżej żelem aloesowym i wykonuję 2-3 minutowy, delikatny masaż twarzy. Dzięki peelingowi usuwam martwy naskórek, odblokowuje pory i poprawiam wchłanianie substancji aktywnych zawartych w preparatach kosmetycznych.
Więcej o nim pisałam TUTAJ.


Alfaparf Semi di Lino 
Pamiętacie moją miłość od pierwszego użycia? To właśnie te płynne kryształki w tym roku skradły moje serce. Jest to produkt odpowiedni do każdego typu włosów. Dzięki niemu włosy stają się gładkie, wzmocnione, zregenerowane i niesamowicie błyszczące! Doskonale chroni włosy przed czynnikami zewnętrznymi, przepięknie pachnie i ma świetne opakowanie przypominające flakonik perfum.
Stworzyłam o nich osobny wpis TUTAJ.


Alfaparf Semi di Lino Reconstruction Reperative Mask 
Kolejny produkt marki Alfaparf to maska regenerująca przeznaczona do pielęgnacji włosów zniszczonych. Nie wiem dlaczego ani razu nie wspomniałam o niej na blogu. Zużyłam już kilka opakowań i zazwyczaj nakładam ją wtedy, kiedy chce aby moje włosy dobrze wyglądały. Włosy po jej użyciu stają się miękkie, nie puszą się, pięknie się układają i błyszczą. Dodatkowym plusem jest to, że maska nie obciąża ani nie przetłuszcza włosów. Jednym słowem jestem skłonna polecić tą maskę każdemu kto chce odbudować swoje włosy.


Bania Agafia Mydełko Cedrowe
O tym ulubieńcu wspominałam już nie raz. Od ponad roku nie rozstaję się z tym produktem. Oczywiście testuję różne inne szampony ale do mydełka wracam zawsze. Dobrze oczyszcza skórę głowy i świetnie zmywa oleje z włosów. Cudownie się pieni i wystarczy odrobina aby dokładnie pokryć cały skalp. Do tego jest niesamowicie wydajne i starcza na bardzo długo. Cóż mogę powiedzieć, dla mnie jest to włosowy ideał.
TUTAJ przeczytacie jego pełną recenzję.


BANDI Tricho-peeling 
Oczyszczający peeling do skóry głowy Bandi odkryłam całkiem niedawno i już po pierwszym użyciu byłam zachwycona. Dzięki niemu składniki aktywne z wcierek czy olei lepiej wchłaniają się w głąb skóry. Od kilku tygodni używam go regularnie raz w tygodniu i widzę ogromną poprawę. Włosy stają się lekko odbite u nasady i nie przetłuszczają się tak szybko. Jest bardzo wydajny i dodatkowo posiada pipetę, która bardzo ułatwia aplikacje.
Osobny wpis o tym produkcie znajdziecie TUTAJ.

To już wszyscy ulubieńcy roku 2017. Nie ma ich dużo bo starałam się wybrać tylko te najlepsze z najlepszych :) Mam ogromną nadzieję, że w przyszłym roku również odkryje jakieś ciekawe perełki godne polecenia.


A jakie są Wasze odkrycia kosmetyczne minionego roku? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! :)
Share
Tweet
Pin
Share
20 komentarze
W poprzednim poście przedstawiłam Wam ziołowy szampon do włosów przetłuszczających się marki Fitomed (klik), który cieszył się sporym zainteresowaniem, natomiast dziś chciałabym przedstawić mój drugi produkt tej marki, jakim jest ziołowa odżywka do włosów suchych i normalnych. Czy sprawdziła się u mnie równie dobrze co szampon? Jakie jest moje zdanie na jej temat? O tym dowiecie się w dalszej części posta :-)

Jakie działanie obiecuje nam producent?
  • zmniejsza łamliwość włosów po zabiegach fryzjerskich
  • ułatwia rozczesywanie
  • nawilża i wygładza
  • nadaje włosom witalność i połysk
Najważniejsze składniki: wyciąg z ziela skrzypu i szyszek chmielu, witamina E i witaminy z grupy B, substancje kondycjonujące włosy.

Sposób użycia: Na mokre końcówki włosy nanieść niewielką ilość odżywki. Po kilku minutach spłukać wodą.

Przeznaczenie: do włosów suchych i łamliwych w celu poprawienia ich kondycji.

Pojemność: 200ml


Skład INCI: Aqua, Herbal Extract: Equisetum Arvense, Humulus Lupulus Cone, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Behentrimonium Methosulfate, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Citric acid, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzyl alcohol, Ethylhexylglycerin, Parfum.

Moja opinia... 

Po pierwsze chciałabym odnieść się do butelki, która jest niesamowicie wygodna poprzez dozownik z pompką. Działa bez zarzutu i bardzo wygodnie się jej używa. Po drugie zapach... jest świetny! Niestety nie utrzymuje się na włosach zbyt długo :( Po trzecie i najważniejsze czyli działanie. Muszę przyznać, że pod tym względem mam mieszane uczucia. Niby wszystko wydaje się być w porządku, jednak nie robi na moich włosach efektu "wow". Ma naturalny skład, ułatwia rozczesywanie, nie obciąża a wręcz przeciwnie nadaje objętości. Niestety mam wrażenie, że dla moich włosów to trochę za mało... Poprzez okres grzewczy potrzebują większego dociążenia i ujarzmienia a ta odżywka wydaję się być trochę za lekka. Myślę, że będzie idealna dla osób, których włosy są cienkie i pozbawione objętości.
Podsumowując produkt godny polecenia. Nie wystawiam jej negatywnej opinii bo nie robi krzywdy moim włosom ale wydaje się być dla nich odrobinę za słaba. Myślę, że każda z Was powinna ją  wypróbować i sama ocenić jej działanie :)

Odżywka dostępna jest w sklepach zielarskich/ze zdrową żywnością i na Fitoteka.pl


Znacie produkty marki Fitomed? Które z nich są warte uwagi? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! 
Share
Tweet
Pin
Share
11 komentarze
Jakiś czas temu otrzymałam w ramach współpracy od marki Fitomed dwa produkty, które z przyjemnością testowałam przez ostatnie tygodnie. Dziś przedstawię Wam ziołowy szampon, który idealnie domywa olej nie przesuszając przy tym włosów i skóry głowy. Chcecie poznać ten produkt bliżej? Zapraszam do czytania dalej! :)


Jakie działanie obiecuje nam producent?
  • zmniejsza przetłuszczanie włosów, wydłuża okresy między myciem
  • poprawia połysk i miękkość włosów
  • sprzyja naturalnemu układaniu się włosów i podnoszeniu ich u nasady
  • wygładza powierzchnie włosa
  • mycie szamponem daje poczucie zwiększonej objętości włosów
Wyciąg ziołowy zawiera saponiny, naturalne substancje myjące wyodrębniane z korzenia mydlnicy lekarskiej. Saponiny wspomagają pienienie. Substancje obecne w szałwii i rozmarynie opóźniają przetłuszczanie się włosów, powstawanie łupieżu.
Zastosowane nowoczesne substancje myjące są wyjątkowo łagodne dla struktury włosa. W odróżnieniu od detergentów starej generacji typu SLS lub SLES zamykają łuski włosów, przez to włosy są gładkie i nawilżone.

Sposób użycia: na mokre włosy nanieść niewielką ilość szamponu, po umyciu dokładnie zmyć wodą
Przeznaczenie: do włosów przetłuszczających się

Pojemność: 250ml 

Skład INCI: Aqua, Herbal Extract: Saponaria Officinalis Root, Salvia Officinalis, Rosmarinus Officinalis Leaf, Coco-Betaine, Sodium Cocoyl Isethionate, Glycerin, Lauryl Glucoside, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Trilaureth-4 Phosphate, Ethylhexylglycerin, Parfum, Sodium Chloride.

Moja opinia... 

Jak widzicie szampon posiada w swoim składzie kilka zbawiennych dla skóry głowy składników. Szczególnie, jeśli nasze włosy mają tendencję do szybkiego przetłuszczania się, te składniki mogą okazać się zbawienne. Szampon łatwo rozprowadza się na skórze głowy ale według mnie słabo się pieni dlatego zazwyczaj stosuję metodę kubeczkową, o której pisałam tutaj. Zapach szamponu jest bardzo delikatny, przyjemny i powiedziałabym lekko męski. Tak jak wspomniałam na początku idealnie radzi sobie z domyciem oleju a to dla mnie bardzo ważna kwestia jeśli chodzi o szampony. Włosy po jego użyciu są odbite u nasady i pozostają świeże na dłużej. Skóra głowy jest ładnie ukojona i zauważyła to również moja mama, która co jakiś czas mi go podkrada. 

Podsumowując nie mogę powiedzieć o nim nic złego. Nie oczekuję cudów jeśli chodzi o szampony mają jedynie dobrze myć skórę głowy i nie wysuszać włosów - i ten dokładnie to robi. Dodatkowo jego bardzo niska cena zdecydowanie zachęca do zakupu :)

Wszystkie osoby zainteresowane produktami marki Fitomed zapraszam do sklepu Fitoteka.pl gdzie znajdziecie ten i inne produkty tej marki. Dostaniecie je również w sklepach zielarskich i z naturalnymi produktami. 


Miałyście już do czynienia z szamponami marki Fitomed? A może polecicie inne produkty tej firmy? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! :)
Share
Tweet
Pin
Share
10 komentarze
Słyszałyście kiedyś o takim pojęciu jak włosy mieszane? Większość z nas posiada właśnie taki typ włosów.  Często jest on wynikiem regularnego niszczenia ich poprzez zabiegi fryzjerskie takie jak farbowanie albo po prostu kiedy włosy stają się długie. Jesteście ciekawe czym charakteryzuje się taki typ włosów i jakie są zasady dotyczące pielęgnacji?

Włosy mieszane to włosy tłuste u nasady zaś na końcach - suche. Ten typ rzadko kiedy występuje sam z siebie, najczęściej jest wynikiem regularnego niszczenia włosów przetłuszczających się, najczęściej winę ponoszą zabiegi fryzjerskie, często rozjaśnianie i farbowanie. Włosy mieszane często również występują, kiedy włosy stają się długie ale pielęgnacja takiego wariantu włosów jest o wiele łatwiejsza niż pielęgnacja włosów mieszanych, które są dość krótkie.
Posiadając mieszany typ włosów należy zupełnie zmienić nasze pojmowanie dotyczące pielęgnacji i stosować dwa, zupełnie odmienne jej typy.

TŁUSTE U NASADY...

Szampon dobieramy do potrzeb skóry głowy. Najlepiej żeby był mocno oczyszczający, ideałem byłby szampon ze skutecznymi składnikami regulującymi wydzielanie sebum, jednocześnie nie może wywoływać u nas podrażnień i przesuszeń, ponieważ skóra może zacząć wydzielać jeszcze więcej sebum żeby się obronić przed agresywnymi detergentami czy ziołami, które nam nie pasują.
Mogą się sprawdzić łagodne szampony, ale to nie jest regułą i jeśli okaże się że taki nam nie służy, nie powinnyśmy twardo przy nim obstawać tylko dlatego, że wszyscy mówią że SLESy to zło.
W takiej sytuacji bardzo może sprawdzić się również olejowanie skóry głowy - ale wybieramy głównie oleje bardzo lekkie czyli migdałowy, z pestek winogron, z pestek arbuza. Składniki, które mogą pomóc nam z problemem nadmiernego przetłuszczania się włosów to: olejek z drzewa herbacianego, mydlnica, pokrzywa, szałwia, chmiel, rozmaryn, siarka,kwas salicylowy. Przetłuszczające się u nasady włosy zwykle jest bardzo łatwo obciążyć, dlatego najlepiej sprawdza się stosowanie jakichkolwiek wcierek do włosów przed myciem. Dobrze jest raz w tygodniu zrobić peeling skóry głowy, aby usunąć martwy naskórek. O peelingu, którego obecnie używam przeczytacie TUTAJ. 


SUCHE NA KOŃCACH...

Włosy na długości i na końcach w takiej sytuacji są zwykle suche lub bardzo suche. Jeśli ich stan jest dość ekstremalny, powinnyśmy chronić je przed jakimkolwiek kontaktem z agresywnym szamponem. Jeśli to jest możliwe to długość najlepiej jest myć tylko i wyłącznie odżywką, którą nakładamy na nie przed użyciem szamponu, tak aby nawet spływająca po nich piana nie miała negatywnego wpływu. Na dolne partie włosów używamy cięższych olejów, które służą naszym włosom. Ważne jest także używanie masek lub odżywek z substancjami nawilżającymi takimi jak aloes, gliceryna czy d-pantenol. Pamiętajcie również aby po umyciu nie przetrzymywać włosów w ręczniku. Zbyt długie trzymanie włosów w tzw "turbanie" może być powodem szybszego przetłuszczania się włosów. Ja staram się ograniczyć noszenie ręcznika na głowie do minimum. 


A Wy macie swoje patenty na pielęgnację włosów mieszanych? A może ten problem zupełnie Was nie dotyczy? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! :) 
Share
Tweet
Pin
Share
11 komentarze
Święta zbliżają się wielkimi krokami a Wy wciąż nie macie prezentu dla bliskiej osoby? Dziś przychodzę do Was z zestawieniem prezentów, które spodobają się niemal każdej włosomaniaczce. Jeśli macie w swojej rodzinie albo wśród swoich bliskich osobę, która chce zadbać o swoje włosy to wybierzcie dla niej coś z mojej listy. Niektóre pomysły mogą przypaść do gustu nawet nie-włosomaniaczkom. Jesteście ciekawe? Czytajcie dalej! :)



1. Szczotka do włosów Olivia Garden Finger Brush
Szczotka do rozczesywania i masażu skóry głowy z włosia dzika. Według mnie idealny prezent dla osób, których włosy są delikatne lub zniszczone. Ja od roku się z nią nie rozstaje, jest świetna. W rozczesywaniu włosów spisuje się idealnie, nie ciągnie i nie wyrywa. Jestem pewna, że każda dziewczyna, która jej użyje będzie zachwycona :) Planuję również kupić wersję do torebki, myślę, że spisze się równie dobrze.
Dostępna TUTAJ.

2. Suszarka Remington PROluxe
Wicie dlaczego zdecydowałam się Wam ją pokazać? Bo według mnie jest przepiękna! Suszarka z jonizacją PROluxe sprawia, że włosy są pełne blasku i nie elektryzują się. Zapewnia suszenie równie szybkie i efektywne jak w salonie fryzjerskim. Gdybym potrzebowała suszarki na pewno skusiłabym się na tą. Od razu przykuwa kobiecie oko :)
Dostępna TUTAJ. 

3. Turban termalny Hair Spa
Wspomaga działanie kosmetyków pielęgnujących włosy – masek, odżywek, olejów i wcierek. To gadżet, który powinna mieć każda włosomaniaczka. Turban termalny HAIR SPA dzięki wyjątkowym wkładom żelowym przyjemnie podgrzewa skórę głowy i zwiększa skuteczność działania kosmetyków pielęgnacyjnych. Pod wpływem ciepła maski, odżywki, oleje i wcierki wykazują skuteczniejsze i intensywniejsze działanie. Podwyższona temperatura powoduje rozchylanie się łuski włosa, dzięki czemu składniki odżywcze skuteczniej nawilżają strukturę włosa. Turban termalny ma uniwersalne zastosowanie i może być stosowany wielokrotnie. Według mnie idealny prezent pod choinkę :) 
Dostępny TUTAJ.
4. Książka Anwen "Jak dbać o włosy"
Wspaniały must have dla każdej włosomaniaczki. Świetna pozycja dla osób, które chcą rozpocząć świadomą pielęgnację włosów, ale nie wiedzą od czego zacząć. Dzięki książce dużo łatwiej przyswoić wszelkie informacje. Anwen pisze w sposób zrozumiały a zarazem bardzo ciekawy, ja ze swojej strony gorąco ją polecam zwłaszcza, że nie kosztuje dużo :)
Dostępna TUTAJ.

5. Nożyczki fryzjerskie Jaguar
Co prawda nożyczki, które posiadam ja to Fox Student ale wiem, że Jaguar cieszy się bardzo dużym powodzeniem wśród dziewczyn, które samodzielnie podcinają włosy w domu. Jest to też świetne rozwiązanie dla każdego, kto idzie do szkoły fryzjerskiej. Świetnie sprawdzą się do cięcia zarówno włosów mokrych jak i suchych. Jaguar jest jednym z największych i najbardziej znanych na świecie producentów narzędzi tnących na rynku profesjonalnego fryzjerstwa.
Dostępne TUTAJ.

6. Zestaw odbudowujący Joico K-Pac
Taki zestaw to idealne rozwiązanie dla osób, które często narażają swoje włosy na uszkodzenia, częste modelowanie, prostowanie czy zabiegi chemiczne. Rekonstrukcja włosów Joico K-Pak Hair Repair System to czteroetapowy zabieg przeznaczony do wszystkich rodzajów włosów. Polega na uzupełnieniu ubytków keratyny we włosach co sprawia, że włosy wyglądają zdrowo. Sama chętnie skusiłabym się na taki zestaw :)
Dostępny TUTAJ.


To już wszystkie moje pomysły na idealny prezent dla włosomaniaczki. Mam nadzieję, że coś przypadło Wam do gustu lub choć trochę Was zainspirowało. Koniecznie podzielcie się w komentarzach co Wy chciałybyście dostać pod choinkę w tym roku! :)   

Share
Tweet
Pin
Share
14 komentarze
Jeśli śledzicie mnie na facebooku to zapewne wiecie, że jakiś czas temu dostałam do testowania kilka produktów firmy Your Natural Side. Jako, że jestem miłośniczką naturalnych kosmetyków ogromnie się ucieszyłam, że mam szansę je wypróbować. Jesteście ciekawe jak te produkty sprawdziły się u mnie i czy jestem z nich zadowolona? Zapraszam do czytania dalej! :-)


Trochę o firmie...

Your Natural Side to polska marka, która zrodziła się z pasji do naturalnych kosmetyków oraz wiary w to, że produkty ekologiczne nie muszą być dobrami luksusowymi i każdy może mieć ich możliwość stosowania  w codziennej pielęgnacji.

Od 2014 roku nieustannie rozbudowują swoją ofertę, w której aktualnie znajdują się: oleje kosmetyczne 100% (przeróżne rodzaje), naturalne masła, afrykańskie czarne mydło, wody kwiatowe (hydrolaty), glinki, serum z wit.E. 

To produkty, które oferują najwyższą jakość dzięki najbardziej rygorystycznemu na rynku certyfikatowi ekologiczności- Soil Association Organic.
Marka kosmetyków naturalnych Your Natural Side otrzymała również nagrodę Diamenty Beauty 2017. Więcej przeczytać możecie na stronie producenta. 


Zacznę od mojego absolutnego ulubieńca jakim jest 100% naturalne masło awokado. Moja skóra w okresie grzewczym robi się strasznie przesuszona i ściągnięta a żaden krem nie jest w stanie jej tak dobrze nawilżyć jak robi to to masełko. Używam go zarówno do twarzy, ciała jak i włosów. Nie powoduje wysypu przykrych niespodzianek, idealnie łagodzi wszelkie podrażnienia, regeneruje i odżywia. Na włosy nakładam je zazwyczaj na całą noc po czym myje włosy jak zwykle. Działa jak silnie regenerujący i nawilżający kompres, który teraz w zimie jest naprawdę ważny. Masełko jest bardzo wydajne i niewielką ilość jesteśmy w stanie rozsmarować na całym ciele. Warto jest mieć je pod ręką bo jest wielofunkcyjne i przede wszystkim naturalne. 
Dostępne TUTAJ. 


Drugim ulubieńcem jest 100% woda lawendowa.Co mówi nam o niej producent? Woda Lawendowa działa łagodząco, gojąco, antyoksydacyjnie, regenerująco i oczyszczająco. Przywraca naturalne pH. Idealna dla skóry podrażnionej po goleniu, depilacji, opalaniu, ukąszeniu i drobnych skaleczeniach. Łagodzi stany zapalne skóry głowy, wzmacnia włosy i chroni je przed płowieniem oraz niszczeniem, pomaga utrzymać kolor włosów farbowanych. Muszę zgodzić się ze wszystkim tym co obiecuje producent. Hydrolat używam na dwojaki sposób. Rano, kiedy odświeżam twarz i przygotowuje ją pod makijaż oraz na włosy, przed nałożeniem oleju jako podkład nawilżający. Idealnie łagodzi cerę, buzia jest gładka i nabiera zdrowego blasku. Nie zapycha mojej skóry a wypryski szybciej się goją. Dodatkowo buteleczka posiada wygodny aplikator, który delikatnie rozpyla płyn na skórze. Podczas jej używania nie zauważyłam żadnego podrażnienia czy uczulenia. 
Dostępne TUTAJ. 
Kolejny produkt, który szczególnie przypadł do gustu mojej mamie to 100% naturalny olej monoi & kokos. Polecany jest do pielęgnacji skóry suchej, wrażliwej, popękanej, dojrzałej z oznakami starzenia, trudno rozczesujących się włosów i łamliwych paznokci. Olej ten jest bardzo delikatny i ma przecudowny zapach. Ja używam go w nietypowy sposób a mianowicie do zmywania makijażu. Niewielką ilość oleju roztapiam w dłoniach po czym nakładałam na twarz i masuję okrężnymi ruchami tak, by cały makijaż się rozpuścił a następnie wilgotną ściereczką zmywam wszystko z twarzy. Demakijaż za pomocą tego oleju to sama przyjemność. Nie mogłam się powstrzymać i oczywiście nałożyłam go na włosy i tutaj również spisał się genialnie ale osoby, których włosy nie przepadają za olejem kokosowym powinny uważać bo może powodować puszenie. Doskonały zarówno dla mnie jak i dla mojej mamy. 
Dostępne TUTAJ.


Ostatnim produktem jaki miałam szansę przetestować jest 100% naturalny olej z nasion pietruszki. Niestety użyłam go tylko dwa razy po czym niefortunnie upadł mi na płytki i roztrzaskał się w drobny mak :( Jednak postanowiłam, że powinnam o nim wspomnieć. Dla kogo jest polecany? Dla osób z cerą tłustą, mieszaną i zanieczyszczoną. Normalizuje, wyrównuje koloryt i nie zatyka porów. Stosowany w profilaktyce skóry trądzikowej, naczynkowej, z cellulitem. Ja zastosowałam go na noc,  kilka kropel bezpośrednio na skórę zamiast kremu. Co mogę powiedzieć po dwóch użyciach? To, że rano obudziłam się z pięknie ujednoliconą cerą. Myślę, że gdybym używała go regularnie efekty byłyby spektakularne. 
Dostępne TUTAJ.

Podsumowując są to świetne, naturalne produkty w przystępnych cenach, które każda miłośniczka naturalnej pielęgnacji powinna mieć w swojej łazience. Jestem bardzo zadowolona z wszystkich testowanych przeze mnie produktów i cieszę się, że coraz więcej polskich firm posiada w swojej ofercie produkty o naturalnych składach. 


Znacie firmę Your Natural Side? Macie swoje ulubione naturalne produkty godne polecenia? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! 
Share
Tweet
Pin
Share
22 komentarze
W opinii wielu ludzi wszystko co droższe kojarzy się z lepszą jakością i cudownymi efektami. Według mnie to totalna bzdura. W dzisiejszym poście wyjaśnię Wam czy warto inwestować w drogie kosmetyki "z wyższej półki" i czy można znaleźć ich tańsze, często lepsze odpowiedniki. Jesteście ciekawe? Zapraszam do lektury!


Pierwsza i najważniejsza zasada według mnie to uświadomienie sobie, że kosmetyk z renomowanej perfumerii wcale nie musi być dobry. Istnieją takie kosmetyki, na które wydawanie większej ilości pieniędzy jest niepotrzebne, gdyż za niewielką kwotę możemy mieć produkt naprawdę dobrej jakości.

Drugą kwestią jest to, czy warto inwestować nie małe pieniądze w takie kosmetyki i czy znajdziemy w nich coś co rzeczywiście tłumaczyłoby cenę? Niestety w większości przypadków nie. Bardzo często nie płacimy za jakość tylko za markę i za to, że ktoś właśnie ją promuje jako produkt "luksusowy" czy "wysoko-półkowy".
Jeśli mam świadomość, że taki sam efekt mogę osiągnąć przy pomocy, nie raz 10-krotnie tańszych kosmetyków to po co mam przepłacać?


Kolejną kwestią na jaką chciałabym zwrócić uwagę to składy takich produktów. Producenci profesjonalnych kosmetyków uwielbiają chwalić się różnymi, oryginalnie brzmiącymi składnikami, które to mają czynić na naszych włosach cuda. Warto jednak zastanowić się ile to naprawdę kosztuje i czy maleńki % danego składnika (bo tyle zwykle stanowią te składniki) jest wart swojej ceny.

Nie twierdzę, że wszystkie wysoko-półkowe produkty są złe. Oczywiście istnieje pewna gama wyjątkowych produktów, których nie da się zastąpić niczym innym i których efekt powala na kolana. Wszystko zależy od naszych upodobań i oczywiście możliwości finansowych.
Na sam koniec pragnę podkreślić, że to tylko i wyłącznie moja opinia a ja chciałam zwrócić Waszą uwagę na kilka kwestii, które być może pomogą Wam w kolejnych zakupach ;)

Jaki jest Wasz stosunek do drogich kosmetyków? A może znacie wśród nich prawdziwe perełki, które rzeczywiście warto kupić? 
Share
Tweet
Pin
Share
16 komentarze
Ostatnio jedna z Was zapytała mnie dlaczego jej włosy nie rosną. Najczęściej używanym określeniem jest to, że stoją w miejscu. Dlatego w dzisiejszym poście postanowiłam wyjaśnić Wam dlaczego tak się dzieje i jak poradzić sobie z tym problemem. Jesteście ciekawe? Zapraszam do czytania dalej!


Dla każdej zapuszczającej włosy dziewczyny nie ma nic gorszego niż wrażenie (tak, zwykle jest to tylko wrażenie), że jej włosy nie rosną. Zwykle okazuję się, że przy odrobinie cierpliwości i systematyczności każda z nas może zapuścić włosy takie jakie chce.


1.Wykruszanie się włosów na końcach. 
To niestety najczęstsza sytuacja. Dotyka wielu dziewczyn, które wcześniej namiętnie prostowały albo rozjaśniały włosy (byłam kiedyś jedną z nich) - wtedy końcówki są tak zniszczone, że same się wykruszają. Niestety włosów, które zostały doszczętnie spalone nie jesteśmy w stanie odratować. Co w takiej sytuacji zrobić? Podciąć najbardziej zniszczoną część a resztę zabezpieczać silikonowym serum lub olejkiem. W razie potrzeby podcinać je regularnie i czekać aż zdrowe włosy odrosną.

2. Stan skóry głowy.
Zły stan skóry głowy, również może przyczyniać się do tego, że nasze włosy nie rosną. Łój zbierający się na skórze głowy utrudnia prawidłowy wzrost włosa i może doprowadzić do nadmiernego wypadania. Tylko zdrowa skóra głowy jest w stanie wyprodukować włos dlatego dbaj o nią i regularnie wykonuj peelingi (klik).

3. Zbyt częste podcinanie włosów. 
Skoro włosy rosną średnio 1cm na miesiąc, a co trzy miesiące podcinasz je o 3cm - Twój bilans przyrostu będzie równy 0.  Moim zdaniem należy podcinać włosy tak często jak tego potrzebują. Jeśli odpowiednio dbamy o nasze końcówki to dzięki temu mniej się niszczą i nie ma sensu bez przerwy ich podcinać. 

4. Osiągnięcie maksymalnej długości. 
Długość do której rosną włosy jest uwarunkowana genetycznie. Niestety każdy z nas jest tak zaprogramowany, że jego włosy żyją określoną ilość lat - najczęściej od 6 do 8. Po tym czasie przechodzą do fazy spoczynku a następnie wypadają. W zależności od tego jak szybko i jak długo rosną, niektórzy mogą zapuścić włosy do pasa a inni tylko do ramion. 

5. Dieta
Ważną kwestią przy zapuszczaniu włosów jest prawidłowa dieta. Być może nasz organizm jest osłabiony albo brakuje nam witamin, dlatego włosy nie chcą rosnąć. Warto postawić na bardzo dobrą, zdrową dietę i dodatkowo uzupełnić to dodatkową kuracją wewnętrzną (suplementacją).



Miałyście w życiu taki moment, w którym stwierdziłyście, że Wasze włosy stoją w miejscu? Co najbardziej Wam pomogło? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! :-)

Share
Tweet
Pin
Share
13 komentarze
Peeling skóry głowy to czynność w pielęgnacji, którą przez długi czas pomijałam i uważałam za zbędną. Teraz, gdy przekonałam się jak dobrze wpływa na skórę głowy, wykonuje ją regularnie. Dzięki niemu usuwamy nadmiar zrogowaciałego naskórka, pozostałości po kosmetykach i obumarłe włosy, a skóra robi się czysta i odświeżona. Peeling reguluje również pracę gruczołów łojowych, zapobiegnie przetłuszczaniu się włosów i powstawaniu łupieżu. Jeśli nie chcemy kupować gotowych produktów możemy oczywiście wykorzystać to co mamy w domu, jednak ja pokażę Wam dziś fajny, gotowy produkt w dobrej cenie, który zawsze warto mieć pod ręką :-) 


Normalizujący peeling do skóry głowy. Preparat oczyszcza i przygotowuje skórę do wchłaniania składników aktywnych. Dzięki zawartości mocznika i kwasu mlekowego peeling skutecznie usuwa nadmiar zrogowaciałego naskórka i zanieczyszczenia zewnętrzne tworzące na powierzchni skóry warstwę krystalizacyjną. Po wykonaniu peelingu skóra intensywniej wchłania składniki stosowanych odżywek, zwiększa się skuteczność prowadzonych terapii. Preparat nie zawiera parabenów, a kompozycja zapachowa pozbawiona jest alergenów.

Składniki aktywne:
  • Alantoina - koi podrażnienia, łagodzi świąd i zaczerwienienie.
  • Estry z oliwy z oliwek -  regenerują i odżywiają skórę.
  • Kwas mlekowy - oczyszcza skórę głowy i ujścia mieszków włosowo- łojowych.
  • Mięta pieprzowa - odświeża, pobudza krążenie, działa antybakteryjnie, przciwgrzybiczo.
  • Mocznik - ułatwia złuszczanie obumarłych komórek warstwy rogowej naskórka.


Patrząc na skład widzimy, że jest to typowy peeling z kwasami, nie mamy tutaj żadnego mechanicznego złuszczania. Ja stosowałam go tak jak zaleca producent czyli na 10 minut przed myciem. Peeling ma konsystencje serum i za pomocą pipety nakładałam go na skórę głowy, lekko masując.


Już po pierwszym użyciu byłam pozytywnie zaskoczona. Wyraźnie oczyścił skalp, usunął martwy naskórek i spowodował uniesienie włosów od nasady. Co najważniejsze nie podrażnił mojej skóry głowy ani nie spowodował żadnych przykrych efektów. Zauważyłam również, że po regularnym stosowaniu włosy zdecydowanie wolniej się przetłuszczają i dłużej pozostają świeże.
Co jakiś czas warto wykonywać taki peeling, szczególnie jeśli zależy nam na mocniejszym działaniu wcierek :-)

Dostępność: Centrum Zdrowego Włosa 

Stosujecie peelingi do skóry głowy? Robicie je samodzielnie czy używacie gotowych produktów? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! 
Share
Tweet
Pin
Share
13 komentarze
Słowem wstępu chciałabym bardzo serdecznie podziękować moim czytelnikom, obserwatorom, osobom na Facebooku, że jest Was ze mną tak dużo! Dzięki Wam mogę się rozwijać, a prowadzenie bloga sprawia mi jeszcze większą radość :)
EQUILIBRA to marka, którą na pewno większość z Was dobrze zna. W swoich kosmetykach bazuje na aloesie a na naszym rynku dostępna jest już od kilku lat. Oferuje kosmetyki do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów oraz dzieci od pierwszego dnia ich urodzenia. Dziś pod lupę wezmę nowość jaka pojawiła się na naszym rynku czyli odżywkę idealną do suchych i zniszczonych włosów z masłem Shea. Zapraszam! 


Odżywka Intensywnie Odżywiająca z masłem Shea idealna do suchych i zniszczonych włosów, pozbawionych blasku. Dzięki działaniu specjalnie dobranych naturalnych składników aktywnych ułatwia rozczesywanie, a także zapewnia odżywienie i nawilżenie. Ekstrakt z liści orzecha utrzymuje je zdrowe i lśniące Masło Shea zaś odżywia je, chroni i nawilża. Po użyciu włosy są odżywione, miękkie i błyszczące. Co zawiera?
MASŁO SHEA: odżywia, chroni i nawilża
EKSTRAKT Z LIŚCI ORZECHA WŁOSKIEGO: utrzymuje zdrowe i lśniące włosy
SKŁADNIKI ODŻYWCZE Z OLEJKÓW ROŚLINNYCH: zapewniają miękkość i łatwe rozcesywanie
EKSTRAKT Z SIEMIENIA LNIANEGO: wzmacnia i odżywia
GLICERYNA ROŚLINNA: zapewnia miękkość, blask, wzmacnia i wygładza

SPOSÓB UŻYCIA: Nałóż niewielką ilość odżywki na mokre włosy i wmasuj ją, następnie spłucz.

WOLNY OD: PARABENÓW, WAZELINY, PEG, ALKOHOLU, SILIKONÓW, BARWNIKÓW, ALERGENÓW, DELIKATNIE PERFUMOWANY, ŁAGODNY, TESTOWANY KLINICZNIE, 98% SKŁADNIKÓW POCHODZENIA ROŚLINNEGO. 


SKŁAD INCI: 
Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, , Glycerin, Butyrospermum Parkii ( Shea)  butter, Juglas Regia (Walnut) Leaf Extract, Linum Usitatissimum ( Linseed) Seed Extract, , Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Dicaprylyl Ether, Lauryl Alcohol, Parfum( Fragrance), Sodium Stearoyl Glutamate, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Tetrasodium Glutamnate Diacetate, Dehydroacetic Acid.


Z kosmetykami firmy EQUILIBRA nie miałam jeszcze do czynienia, dlatego tym bardziej cieszę, się, że odżywka ta trafiła do mojego koszyka z zakupami. Od jakiegoś czasu, moje włosy są w bardzo dobrej kondycji. Zdecydowanie rzadziej się puszą i nie muszę wymyślać z ich pielęgnacją ale są takie dni kiedy wiem, że muszę nałożyć na nie coś, co mocno je nawilży i właśnie ta odżywka idealnie nadaje się do tego celu. Ma bogaty skład, nie obciąża i porządnie odżywia włosy. Moim zdaniem nadaje się do każdego typu włosów od wysoko po niskoporowate. Stosowana raz w tygodniu idealnie nawilża, nabłyszcza, uelastycznia i dociąża włosy. Na plus mogę zaliczyć oczywiście to, że ma bardzo ładny, delikatny zapach i jest tania.
Zauważyłam, że ostatnio trafiam na same pielęgnacyjne perełki. Bardzo cieszę się z tego powodu, bo lubię polecać Wam produkty, które świetnie się u mnie sprawdzają.


Lubicie produkty firmy Equilibra? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! :)

Share
Tweet
Pin
Share
15 komentarze
Zabezpieczanie włosów przed zniszczeniami to bardzo ważna i istotna kwestia. Z reguły służą do tego takie produkty jak serum, oleje, olejki i jedwabie. Dla mnie taki produkt to nieodłączny element pielęgnacji, szczególnie jeśli chcę zapuścić włosy. Dziś przedstawię Wam serum, które skradło moje serce od pierwszego użycia! Dlaczego? Zobaczcie same!



CO MÓWI NAM PRODUCENT?

Semi di Lino Cristalli Liquidi - Płynne Kryształki do Włosów Normalnych i Suchych.
Nieskończony blask, prawdziwa i natychmiastowa przemiana włosów. Szokujący i natychmiastowy połysk. A ponadto - ochrona przed wilgocią i czynnikami zewnętrznymi, które sprawiają, że włosy stają się matowe i słabe. Shine Fix Complex bogaty w kwasy Omega 3 i Omega 6, ujednolica powierzchnię włókna włosowego sprawiając, że każdy włos jeszcze bardziej lśni. Color Fix Complex zapewnia intensywność i blask koloru włosów farbowanych.
Sposób użycia: Kilka kropel produktu rozprowadzić na dłoniach. Nałożyć na mokre lub suche włosy. Nie spłukiwać. Przystąpić do modelowania.
Pojemność: 50ml
Dostępne: TUTAJ.



SKŁAD PRODUKTU 

CYCLOPENTASILOXANE, CYCLOMETHICONE, DISILOXANE, DIMETHICONOL, ETHYLHEXYL DIMETHYL PABA, PARFUM (FRAGRANCE), HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, AMODIMETHICONE, LINUM USITATISSIMUM (LINSEED) SEED OIL, LINALOOL, TOCOPHEROL, HEXYL CINNAMAL, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, CITRAL, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, CAPSICUM ANNUUM EXTRACT, HYDROXYISOHEXYL 3-CYCLOHEXENE CARBOXALDEHYDE (LYRAL) LIMONENE, CITRONELLOL, GERANIOL.


MOJA OPINIA

Płynne kryształki Alfaparf to coś co miałam przyjemność poznać dzięki Anwen, która bardzo zachwalała produkt na swoim blogu. Teraz już nie dziwię się tym wszystkim zachwytom na jego temat. To chyba najlepsze serum jakie miałam okazję używać. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy po otwarciu to atomizer, który przypomina dozownik perfum a przy tym wygląda nieco oldschoolowo. Drugie to zapach - baaardzo męski, moim zdaniem przepiękny. Spodobał się również mojemu narzeczonemu, który stwierdził, że mógłby mieć takie perfumy. Trzecie to działanie. Płynnych kryształków używam tylko i wyłącznie po myciu, skupiając się na końcówkach włosów. Efekt po ich nałożeniu to magia. Włosy od razu stają się gładkie i niesamowicie mięciutkie (ale tak miękkie, że chce się dotykać je bez przerwy).  Produkt sprawia, że włosy są pełne blasku i nawilżone a dodatkowo ze względu na właściwości termo-ochronne wspomaga ochronę moich włosów podczas suszenia. Co najważniejsze w żaden sposób nie obciąża włosów.

Podsumowując świetne serum, które polecam każdej z Was. Bardzo dobry skład (zawiera między innymi olej lniany) i świetne działanie, czego chcieć więcej?

Znacie płynne kryształki od Alfaparf? A może macie do polecenia inne produkty tej firmy? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! 
Share
Tweet
Pin
Share
19 komentarze
Chociaż kondycja włosów uwarunkowana jest prawidłową pielęgnacją to ich budowa zależy przede wszystkim od czynników genetycznych. To w genach zapisany jest ich wygląd - począwszy od koloru, a skończywszy na tendencji do skrętu. Jaki wpływ na nasze włosy mają geny? Czy można wpłynąć na wygląd włosów mimo genów? O tym w dzisiejszym poście!


Każdy z nas wie, że jesteśmy tym, co odziedziczyliśmy po przodkach. Niektóre geny na przykład te dominujące powodują, że mamy określony kolor włosów, oczu, karnacje i wygląd. Niestety po przodkach dziedziczymy także różne choroby i problemy. Również to, jakie mamy włosy i jakie problemy się mogą pojawić w związku z nimi.

Jeśli mamy w rodzinie różną kombinację genów to może okazać się, że mając czwórkę dzieci, każde z nich ma inne włosy, albo wszystkie dzieci mają identyczne włosy. Bo w genetyce są możliwe rożne kombinacje genów i trudno przewidzieć, który gen w wypadku konkretnej ciąży się pojawi.

Na pewno kolor włosów to kwestia genów. Jeśli rodzice dziecka mają włosy blond i czarne to istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziecko odziedziczy ciemne włosy. Razem z kolorem włosów dziedziczymy pewne ich właściwości i tak siwienie może pojawić się już po dwudziestym roku życia lub nie pojawić się nigdy. Tutaj geny mogą działać różnie, po ojcu możemy odziedziczyć kolor włosów, ale po matce na przykład tendencję do wczesnej siwizny. 

Jeżeli jedno z rodziców ma piękne gęste włosy, a drugie parę sianowatych włosków na głowie, to wydaje się, że gen dominujący to piękne gęste włosy, ale często właściciel pięknej fryzury miał przodka o słabych włosach i właśnie ten recesywny gen zadecydował, że dziecko będzie miało słabe włoski. Niestety trudno wpłynąć na geny. Jeżeli wszyscy w rodzinie mają rzadkie włosy to raczej nie ma nadziei, że nasze staną się gęste i grube. 

Na pewno genetycznie uwarunkowane jest także łysienie androgenowe u mężczyzn. Jeśli ojciec ma taką przypadłość to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że syn także będzie dotknięty przez ten problem, ale nie jest to w stu procentach pewne, ponieważ geny dziedziczymy po połowie od matki i od ojca. Generalnie uważa się, że łysienie to cecha genetyczna. Łysienie plackowate bywa często wywołane przyczynami związanymi ze stresem, ale najczęściej pojawia się u tych osób, u których w rodzinie już wcześniej pojawiał się problem z tą przypadłością.



Grube i gęste włosy to marzenie chyba każdej włosomaniaczki, ale jak widać na geny nie ma rady. Możemy bardzo dbać o włosy i mieć je bardzo słabe albo możemy nie dbać o nie wcale, a one i tak będą wyglądać pięknie. Tak jest w przypadku moim i moich trzech sióstr (które pozdrawiam jeśli czytają ten wpis:) Wszystkie staramy się bardzo dbać o włosy, przyjmujemy różne suplementy i kuracje jednak nasze włosy z natury są cienkie. Genów nie zmienimy. Możemy jednak starać się wpłynąć na te włosy, które mamy aby wyglądały jak najpiękniej i były zdrowe :)

A jakie są z natury Wasze włosy? Cienkie, grube, rzadkie, gęste? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! 
Share
Tweet
Pin
Share
14 komentarze
Pada, wieje, słońca jak na lekarstwo, zaczęła się prawdziwa jesień ☔ W deszczowy i wietrzny dzień jak dziś zapraszam na nowy wpis. Dowiecie się w nim między innymi dlaczego jesień to codzienne zmaganie się z "bad hair day", jakie są moje plany na przyszłe miesiące i dlaczego zachwalana emolientowo - proteinowa maska nie sprawdziła się na moich włosach. Jesteście ciekawe? Zapraszam do czytania dalej! :)


Chyba każda z nas miewa takie dni, w których włosy wyglądają bardzo źle, są oklapnięte i bez życia. U mnie takie dni zdarzają się ostatnio coraz częściej. Najczęściej wynika to ze źle dobranych kosmetyków, ciągłego testowania i próbowania czegoś nowego. Pogoda za oknem dodatkowo daje włosom w kość. Dlatego od teraz moim celem jest porządne oczyszczenie włosów mocniejszym szamponem i zachowanie równowagi PEH czyli równowagi pomiędzy proteinami, emolientami i humektantami.

Druga sprawa dotyczy gęstszych i zdrowszych końcówek. Jak wiadomo, zaczął się sezon na grube kurki i szaliki. Co za tym idzie ciągłe pocieranie o szalik powoduje wycieranie i łamanie się włosów. Zabezpieczanie ich silikonowym serum to obowiązek w okresie jesienno - zimowym! Po każdym myciu na wilgotne lub suche włosy należy nałożyć kilka kropel oleju, jedwabiu lub innego zabezpieczacza. Chcąc zachować końcówki w dobrym stanie, nakładanie silikonowego serum będzie moim codziennym rytuałem.

A teraz czas na mini recenzję maski do włosów z olejem arganowym i keratyną Dr. Sante. Kupując ją sugerowałam się opiniami innych dziewczyn na jej temat. Maskę możemy kupić w dwóch pojemnościach 300ml/ 9-10zł i 1000ml/ 20-22zł - ja posiadam tę mniejszą. Przeznaczona do włosów suchych i zniszczonych, w blogosferze zbiera bardzo pozytywne recenzje. Niestety u mnie działanie było bardzo słabe. Być może nałożyłam jej za dużo bo moje włosy stały się strasznie obciążone  a końce zbiły się w strąki. Być może, gdy moje włosy będą potrzebowały ujarzmienia i dociążenia sprawdzi się dobrze. Dajcie znać czy ją miałyście.
Dostępna TUTAJ.


Na koniec kilka nowości, na które polowałam już od dawna. W końcu się udało i mam okazję je przetestować. Pierwszy produkty to płynne kryształki Alfaparf Semi di Lino Diamond polecane przez Anwen (klik). Mam nadzieję, że u mnie sprawdzą się równie dobrze jak u niej :) Dwa kolejne produkty są firmy BANDI z linii Tricho-Esthetic. Peeling do skóry głowy (klik) i lotion stymulujący wzrost włosów (klik). Spodziewajcie się recenzji :)




Jak miewają się Wasze włosy podczas jesiennych dni? Znacie jakieś skuteczne sposoby na "bad hair day"? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! :)


Share
Tweet
Pin
Share
11 komentarze
Wiecie czym różni się odżywka od maski? Są to produkty odmienne pod względem działania, które wzajemnie uzupełniają się w pielęgnacji włosów. W dzisiejszym poście postaram się wyjaśnić Wam dokładnie na czym polega ta różnica i jakie właściwości niesie ze sobą używanie jednego i drugiego. Ciekawe? Zapraszam do czytania dalej! :)


ODŻYWKA 

1. Odżywka służy przede wszystkim do pielęgnowania włosów.
2. Nie wnika we włos, działa powierzchownie.
3. Pomaga rozczesać włosy, nadaje blasku i uelastycznia.
4. Odżywki nakłada się na zazwyczaj na 1-2 minuty po myciu.
5. Są mniej treściwe od masek i nieco różnią się od nich składem.
6. Działają tylko od mycia do mycia i dają krótkotrwały efekt w przeciwieństwie do masek.
7. Odżywka powinna być nakładana po każdym myciu włosów.
8. Pamiętajcie aby odpowiednio dobierać ją do rodzaju włosów oraz uwzględniać niektóre problemy z włosami.


MASKA

1. Maska wnika głęboko we włosy odżywiając, nadając blasku i uelastyczniając.
2. Zostawia ochronną powłoczkę na włosie i chroni przed uszkodzeniami.
3. Systematyczne stosowanie masek naprawia strukturę włosów na dłuższy czas.
4. Maski zawierają dużą ilość składników odpowiedzialnych za transport odżywczych substancji w głąb włosa.
5. Zazwyczaj trzymamy je na włosach 30-40 minut. Ich konsystencja jest zbita i bardziej treściwa (są również maski, które działają w 5 minut).
6. Częstotliwość stosowania maski zależy od stanu naszych włosów, najlepiej stosować ją 2 razy w tygodniu.
7. Aby maska zadziałała jeszcze silniej należy nałożyć na głowę foliowy czepek i owinąć ręcznikiem.
8. W porównaniu do odżywek, maski do włosów zdecydowanie bardziej intensywnie regenerują suche i zniszczone włosy.




Mam nadzieję, że dobrze wyjaśniłam Wam na czym polega ta różnica. Jak widzicie maska jest produktem znacznie silniejszym od odżywki. U mnie stosowanie masek i odżywek zależy od ilości wolnego czasu. Jeśli czasu jest mało nakładam odżywkę a jeśli mogę poświęcić więcej czasu na pielęgnacje decyduje się na maskę. Pamiętajcie aby ze swojej pielęgnacji nie wykluczać jednego i drugiego. Produkty te powinny się wzajemnie uzupełniać.


A jaka jest według Was najbardziej istotna różnica między maską a odżywką? 
Share
Tweet
Pin
Share
13 komentarze
Olej ryżowy (a tak naprawdę olej z otrąb ryżowych) w Polsce jest mało znany. Najbardziej popularny jest oczywiście w Azji gdzie kobiety używają czystego oleju ryżowego do pielęgnacji cery a do masek czy peelingów stosują otręby bogate w olejek. Nikogo nie zdziwi więc fakt, że musiałam przetestować go na swoich włosach. Czy olej ten nadaję się do włosów wysokoporowatych i jakie jest moje zdanie na jego temat? O tym w dalszej części posta!


TROCHĘ O JEGO WŁAŚCIWOŚCIACH...

Olej ryżowy uzyskuje się z otrąb (łusek) nasion ryżu siewnego. Ryż siewny używany jest w pielęgnacji skóry dojrzałej, odwodnionej, podrażnionej i wrażliwej a także cery problemowej. Znajduje zastosowanie również w wzmacnianiu suchych, zniszczonych i wypadających włosów. Ryż siewny możesz stosować jako:
  • Zamiennik kremu lub balsamu
  • Wygładzający ,,krem" do rąk i stóp
  • Regenerującą maskę do włosów
  • Odbudowujące serum do paznokci
  • Olej ochraniający końcówki włosów
  • Odżywczy olej do masażu
Dostępny TUTAJ. 


A TERAZ TROCHĘ MOJEJ OPINII...


Jak zapewne się domyślacie, oleju używałam głównie do olejownia włosów. Nakładałam na długość włosów po czym zostawiałam zazwyczaj na całą noc. Moje włosy bardzo chętnie go "piły" zwłaszcza końcówki, które są najbardziej suche. Po zmyciu były wyraźnie zmiękczone i wygładzone. Za każdym razem gdy włosy wyschły miałam wrażenie, że jest ich optycznie więcej, były takie hmm... pogrubione?  Może nie nabłyszczał moich włosów jakoś bardzo ale efekt jaki osiągam po tym oleju naprawdę mi się podoba. Co do zabarwienia, jest prawie przeźroczysty i bez obaw mogą stosować go osoby o bardzo jasnych włosach. Plusem również jest to, że bardzo łatwo nałożyć go na włosy i jest wydajny. 
Jest to produkt bardzo uniwersalny i można znaleźć dla niego wiele zastosowań. Ja na pewno skuszę się na inne oleje i produkty firmy Your Natural Side.


Znacie olej ryżowy? A może macie inne, ulubione oleje? Chętnie poznam Waszych ulubieńców! :)

Share
Tweet
Pin
Share
7 komentarze
Temat makijażu na moim blogu pojawia się po raz drugi (klik). Coraz bardziej interesuję się kosmetykami kolorowymi stąd też coraz więcej ich nabywam. W dzisiejszym wpisie pokaże Wam kilka nowości, które ostatnio trafiły do mojej szuflady i opowiem jakie jest moje pierwsze wrażenie na ich temat. Jesteście ciekawe? Zapraszam do czytania dalej :)


MAKUP REVOLUTION FLAWLESS 4
Ultra 32 Eyeshadow Palette Flawless 4 to przepiękna paleta 32 cieni do powiek. Znajdują się tu zarówno jasne jak i ciemne cienie, które dowolnie można ze sobą łączyć. Paleta jest idealna do makijaży dziennych, ale równie dobrze sprawdzi się w wieczorowych. Kolory są naprawdę obłędne! To mieszanka cieni błyszczących, satynowych i matowych. Z tego co wiem, paletka ta jest nowością na rynku a już robi się o niej coraz głośniej. Świetna pigmentacja, łatwa aplikacja, duże lusterko - same plusy. Polecam wypróbować, zwłaszcza za tę cenę :)

Dostępna tutaj.


WIBO BAKED MIX BRONZER
Wypiekany puder brązujący, skomponowany z pięciu dobrze napigmentowanych odcieni. Wystarczy delikatne muśnięcie pędzlem po paletce aby zmieszać ze sobą wszystkie kolory bronzera. Przy jego aplikacji niestety trzeba uważać bo można przesadzić z efektem i skończyć z pomarańczowymi plackami na buzi (a tego nie chcemy!). W zamian za to posiada inne atuty - może służyć jako mini paletka do makijażu oka. Ja na pewno będę kombinować i zastosuję ją na różne sposoby.

Dostępny tutaj.


WIBO EYEBROW POMADE
Koloryzująca pomada do brwi.Uniwersalny produkt 2 w 1 jest zarówno woskiem, jak i cieniem do brwi. Mój kolorek to najciemniejszy z kolekcji czyli Black Brown. Szczerze mówiąc kolor wzięłam w ciemno i jak się okazało jest dla mnie zbyt ciemny ale po dokładnym wyczesaniu na brwiach, prezentuje się bardzo ładnie. Nigdy wcześniej nie korzystałam z pomady do brwi. Były cienie, kredki, tusze, woski i inne tego typu produkty. Przyszedł czas i na pomadę. Pomimo tak ciemnego koloru jestem z niej bardzo zadowolona. Bardzo ładnie podkreśla brwi, w ciągu dnia nie ściera się i nie rozmazuje. Brwi są zdyscyplinowane a aplikacja jest banalnie prosta, nawet dla takiego laika makijażowego jak ja. Z pewnością jeszcze pokuszę się na jaśniejszy odcień czyli Dark Brown. Jednym słowem jest to produkt godny polecenia ze względu na cenę, jakość i wydajność :)

Dostępny tutaj.


LOREAL VOLUME MILLION LASHES SO COUTURE
Tusz do rzęs z linii Volume Million Lashes zwiększający objętość, z ekstraktem z jedwabiu. Muszę przyznać, że skusiłam się na niego po przeczytaniu kilku recenzji na jego temat. Z racji tego, że kupiłam go niedawno jest jeszcze zbyt świeży i mam wrażenie, że skleja moje rzęsy. Mam nadzieję, że za jakiś czas okaże się być genialnym produktem. Do plusów niewątpliwie mogę zaliczyć to, że posiada precyzyjną silikonową szczoteczkę i nie osypuje się w ciągu dnia.

Dostępny tutaj.


MAYBELLINE COLOR SENSATIONAL MATTE
Matowa pomadka w kolorze 940 Rose Rush. Jest przepiękna! Kolor, który wybrałam idealnie do mnie pasuje. Zgaszony, jasny róż - kolor bardzo delikatny i naturalny. Pomadka trzyma się na ustach dość długo jednak nie jest to zastygający, długotrwały mat. Nie wysusza ust i nie zbiera się w załamaniach, idealna na co dzień. Tak mi się podoba, że noszę ją zawsze i wszędzie ze sobą :)

Dostępna tutaj.


MISS SPORTY EYE MILLIONAIRE
Wodoodporna kredka do oczu to coś co chodziło za mną już bardzo długo. Nie do końca byłam pewna czy będę jej używać i czy w ogóle będzie mi pasować, więc sięgnęłam po tą tańszą z drogeryjnej półki. Kredka Eye Millionaire w odcieniu 005 Precious Pearls ma jasnobeżowy, perłowy kolor. Niestety jest dość twarda i ciężko się nią pracuje. Nałożona na linię wodną pięknie podkreśla i otwiera spojrzenie. Jest wodoodporna i nie podrażnia moich wrażliwych oczu. Z trwałością niestety nie jest tak kolorowo bo znika w ciągu dnia ale jak za tę cenę naprawdę warto spróbować :)

Dostępna tutaj.


To już wszystkie nowości kosmetyczne jakie udało mi się nabyć w ostatnim czasie. Podpatrzyłyście coś dla siebie? A może miałyście któryś z przedstawionych produktów? Koniecznie zostawcie komentarz! :)  

Share
Tweet
Pin
Share
20 komentarze
Newer Posts
Older Posts

O mnie

O mnie
Cześć, jestem Magda. Tworząc tego bloga chcę podzielić się swoim doświadczeniem i wiedzą. Wyrazić siebie a tym samym inspirować tysiące a nawet setki tysięcy ludzi :) Zostań ze mną na dłużej!

Facebook

My Blond Hair - strona poświęcona pielęgnacji włosów

INSTAGRAM

Etykiety

Anwen DIY Farbowanie NaturalMe aktualizacja analiza składów blog blondynki blog o włosach ciało codzienna pielęgnacja dermokosmetyki dla blondynek długie włosy efekty na włosach gęstość inspiracja włosowa jak dbać o włosy jesienią jak dbać o włosy zimą jak wcierać wcierki jak zrobić własny olej jaką szczotkę wybrać maska do włosów moje włosy mycie włosów mój sposób nawilżanie nowości o pielegnacji ochrona oczyszczanie twarzy odżywka do włosów olej olejek do mycia twarzy olejek do włosów olejowanie włosów peeling do skóry głowy peeling do twarzy pielęgnacja włosów porady porost włosów recenzja regeneracja rozjaśnianie serum na końcówki włosów silikony stymulacja wzrostu włosów suche włosy szampon do włosów trądzik twarz tłuste u nasady ulubieńcy kosmetyczni wcierki do skóry głowy wypadanie włosów wzmacnianie cebulek włosomania włosy włosy suche i zniszczone włosy wysokoporowate zapuszczanie zniszczone włosy łamliwe włosy

Obserwatorzy

Łączna liczba wyświetleń

Archiwum bloga

  • ►  2020 (3)
    • ►  kwietnia (1)
      • ►  kwi 16 (1)
    • ►  marca (2)
      • ►  mar 26 (1)
      • ►  mar 17 (1)
  • ►  2019 (18)
    • ►  listopada (1)
      • ►  lis 11 (1)
    • ►  września (1)
      • ►  wrz 03 (1)
    • ►  lipca (2)
      • ►  lip 26 (1)
      • ►  lip 11 (1)
    • ►  czerwca (1)
      • ►  cze 04 (1)
    • ►  maja (2)
      • ►  maj 22 (1)
      • ►  maj 08 (1)
    • ►  kwietnia (2)
      • ►  kwi 12 (1)
      • ►  kwi 03 (1)
    • ►  marca (2)
      • ►  mar 21 (1)
      • ►  mar 01 (1)
    • ►  lutego (3)
      • ►  lut 21 (1)
      • ►  lut 07 (1)
      • ►  lut 01 (1)
    • ►  stycznia (4)
      • ►  sty 21 (1)
      • ►  sty 15 (1)
      • ►  sty 07 (1)
      • ►  sty 03 (1)
  • ►  2018 (50)
    • ►  grudnia (1)
      • ►  gru 18 (1)
    • ►  listopada (2)
      • ►  lis 20 (1)
      • ►  lis 06 (1)
    • ►  października (3)
      • ►  paź 29 (1)
      • ►  paź 10 (1)
      • ►  paź 03 (1)
    • ►  września (4)
      • ►  wrz 25 (1)
      • ►  wrz 18 (1)
      • ►  wrz 11 (1)
      • ►  wrz 06 (1)
    • ►  sierpnia (4)
      • ►  sie 28 (1)
      • ►  sie 20 (1)
      • ►  sie 14 (1)
      • ►  sie 06 (1)
    • ►  lipca (5)
      • ►  lip 25 (1)
      • ►  lip 19 (1)
      • ►  lip 17 (1)
      • ►  lip 09 (1)
      • ►  lip 02 (1)
    • ►  czerwca (4)
      • ►  cze 25 (1)
      • ►  cze 18 (1)
      • ►  cze 11 (1)
      • ►  cze 06 (1)
    • ►  maja (4)
      • ►  maj 29 (1)
      • ►  maj 21 (1)
      • ►  maj 11 (1)
      • ►  maj 07 (1)
    • ►  kwietnia (6)
      • ►  kwi 25 (1)
      • ►  kwi 23 (1)
      • ►  kwi 16 (1)
      • ►  kwi 11 (1)
      • ►  kwi 06 (1)
      • ►  kwi 02 (1)
    • ►  marca (5)
      • ►  mar 27 (1)
      • ►  mar 20 (1)
      • ►  mar 15 (1)
      • ►  mar 12 (1)
      • ►  mar 02 (1)
    • ►  lutego (6)
      • ►  lut 26 (1)
      • ►  lut 22 (1)
      • ►  lut 19 (1)
      • ►  lut 13 (1)
      • ►  lut 07 (1)
      • ►  lut 03 (1)
    • ►  stycznia (6)
      • ►  sty 30 (1)
      • ►  sty 23 (1)
      • ►  sty 16 (1)
      • ►  sty 10 (1)
      • ►  sty 06 (1)
      • ►  sty 03 (1)
  • ▼  2017 (53)
    • ▼  grudnia (6)
      • ▼  gru 28 (1)
        • KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY ROKU
      • ►  gru 26 (1)
        • Fitomed Ziołowa Odżywka do włosów suchych i normal...
      • ►  gru 19 (1)
        • FITOMED Szampon Ziołowy do włosów przetłuszczający...
      • ►  gru 15 (1)
        • Co to są włosy mieszane? Zasady pielęgnacji włosów...
      • ►  gru 12 (1)
        • Pomysły na prezent dla włosomaniaczki
      • ►  gru 05 (1)
        • Your Natural Side - naturalne dobro dla skóry i wł...
    • ►  listopada (6)
      • ►  lis 28 (1)
        • Czy warto inwestować w drogie kosmetyki do włosów?
      • ►  lis 24 (1)
        • Dlaczego włosy nie chcą rosnąć?
      • ►  lis 21 (1)
        • BANDI - oczyszczający tricho-peeling do skóry głowy
      • ►  lis 18 (1)
        • EQUILIBRA Odżywka Intensywnie Odżywiająca z Masłem...
      • ►  lis 09 (1)
        • Miłość od pierwszego użycia! Alfaparf Semi di Lino...
      • ►  lis 06 (1)
        • Jaki wpływ na nasze włosy mają geny?
    • ►  października (6)
      • ►  paź 31 (1)
        • Co u mnie nowego? Plany i cele na przyszłe miesiąc...
      • ►  paź 26 (1)
        • Odżywka a maska do włosów - na czym polega różnica?
      • ►  paź 24 (1)
        • Olej ryżowy a włosy wysokoporowate?
      • ►  paź 18 (1)
        • Nowości makijażowe + pierwsze wrażenie - Makup Rev...
      • ►  paź 16 (1)
      • ►  paź 09 (1)
    • ►  września (7)
      • ►  wrz 25 (1)
      • ►  wrz 21 (1)
      • ►  wrz 19 (1)
      • ►  wrz 13 (1)
      • ►  wrz 11 (1)
      • ►  wrz 05 (1)
      • ►  wrz 01 (1)
    • ►  sierpnia (4)
      • ►  sie 28 (1)
      • ►  sie 18 (1)
      • ►  sie 11 (1)
      • ►  sie 07 (1)
    • ►  lipca (7)
      • ►  lip 25 (1)
      • ►  lip 18 (1)
      • ►  lip 14 (1)
      • ►  lip 12 (1)
      • ►  lip 05 (2)
      • ►  lip 04 (1)
    • ►  czerwca (5)
      • ►  cze 30 (1)
      • ►  cze 19 (1)
      • ►  cze 14 (1)
      • ►  cze 09 (1)
      • ►  cze 06 (1)
    • ►  maja (5)
      • ►  maj 25 (1)
      • ►  maj 17 (1)
      • ►  maj 12 (1)
      • ►  maj 03 (1)
      • ►  maj 01 (1)
    • ►  kwietnia (7)
      • ►  kwi 27 (1)
      • ►  kwi 25 (1)
      • ►  kwi 24 (1)
      • ►  kwi 21 (1)
      • ►  kwi 20 (1)
      • ►  kwi 18 (1)
      • ►  kwi 13 (1)

Popularne posty

  • Jak ochłodzić kolor włosów? Fiolet gencjanowy w roli głównej.
    Zbyt ciepły odcień włosów to zmora każdej blondynki. Jeśli farbujemy włosy zauważamy, że z biegiem czasu kolor potrafi wpadać w ciepłe tony....
  • Jak farbuję swoje włosy? Wszystko o farbowaniu włosów blond.
    Jedna z Was - moich stałych czytelniczek poprosiła mnie o to abym opowiedziała dokładnie czym farbuję swoje blond włosy. Więc dziś postaram ...
  • Co daje wczesywanie odżywki/ maski we włosy?
    Słyszałyście kiedyś o czymś takim jak wczesywanie odżywki we włosy ? Być może cześć z Was nie, dlatego pewnego dnia wpadłam na pomysł, że f...
  • Idealne oleje do włosów wysokoporowatych, zniszczonych, puszących się
    Wiem jak ciężko znaleźć olej, który znacznie poprawi stan naszych włosów. Przeszłam przez całe mnóstwo najróżniejszych olei a także mieszan...

Współpracuję z:

Współpracuję z:
zBLOGowani.pl

Created with by ThemeXpose