Wiem jak ciężko znaleźć olej, który znacznie poprawi stan naszych włosów. Przeszłam przez całe mnóstwo najróżniejszych olei a także mieszanek (klik) i wiem, że nie każde oleje pasuja do włosów wysokoporowatych. Jedne mogą pomagać a inne szkodzić. W dzisiejszym wpisie postaram się wytłumaczyć Wam jakich olei szukać oraz które z nich sprawdził się u mnie.
Włosy wysokoporowate zalicza się jako te najbardziej zniszczone. Ich łuski są nadmiernie rozchylone, szorstkie, matowe, łamliwe, osłabione i wypadają w nadmiarze. Towarzyszyć im może wiele innych problemów np. rozdwajające się końcówki. Ze względu na szerokie rozwarcie łusek do włosów wysokoporowatych świetnie pasują oleje o wysokiej zawartości kwasów wielonienasyconych, niewynikających. Czesto mamy do czynienia z przewagą omega 6, 3 i 9.
Posiadaczki włosów wysokoporowatych powinny zdecydowanie uważać na olej kokosowy, który powoduje puszenie. Nie sprawdzi się tutaj również olej rycynowy, który dodatkowo może wysuszać.
Jakie więc oleje będą odpowiednie dla włosów wysokoporowatych?
Jakie więc oleje będą odpowiednie dla włosów wysokoporowatych?
✓ Olej z pestek winogron (klik)
✓ Olej konopny (klik)
✓ Olej z wiesiołka (klik)
✓ Olej słonecznikowy (klik)
✓ Olej z kiełków pszenicy (klik)
✓ Olej z pestek dyni (klik)
✓ Olej z czarnuszki siewnej (klik)
✓ Olej sojowy (klik)
✓ Olej kukurydziany (klik)
✓ Olej z nasion bawełny (klik)
✓ Olej z ogórecznika (klik)
✓ Olej lniany (klik)
✓ Olej z pachnotki (klik)
✓ Olej kameliowy (klik)
Kilka mieszanek, które sprawdziły się u mnie:
✓ NaturalME maska do olejowania włosów (klik)
✓ NaturalMe maska do miodowania włosów (klik)
✓ Orientana Ajurwedyjska terapia do włosów (klik)
✓ Sattva Ayurveda olejek rewitalizujący (klik)
Dajcie znać jak u Was z olejowaniem. Jakiego typu macie włosy i jakie oleje sprawdzają się u Was najlepiej? Jestem strasznie ciekawa!