Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • Strona główna
  • Włosy
  • Uroda
  • Recenzje
  • Współpraca/ Kontakt
Instagram Facebook Google+

MyBlondHair

Słyszałyście kiedyś o czymś takim jak wczesywanie odżywki we włosy? Być może cześć z Was nie, dlatego pewnego dnia wpadłam na pomysł, że fajnie byłoby zrobić na ten temat osobny wpis. Ja tę metodę stosuję praktycznie przy każdym myciu i z jej efektów jestem bardzo zadowolona :)


Wczesywanie - jak sama nazwa wskazuje, polega na dosłownym wczesaniu produktu (maski bądź odżywki) we włosy po ich umyciu. Wczesywanie ma tę zaletę, że odżywkę można dobrze rozprowadzić i "dostarczyć" do każdego włosa a o to przecież chodzi. 


Jak to robić? Umyte włosy delikatnie odciskam z nadmiaru wody, na dłoń biorę zwykłą ilość odżywki/maski i po trochu nakładam ją na włosy jak zwykle- tak, żeby znalazła się na każdej partii włosów. Potem sięgam po grzebień lub szczotkę i przejeżdżam przeczesując włosy z góry na dół. Wykonuję tę czynność około 2-3 minut po czym zostawiam (bądź nie- zależy ile mam czasu) produkt na włosach jeszcze przez kilka minut. 


Co daje wczesywanie? Przede wszystkim wzmocnia działanie odżywki - odżywka dociera do absolutnie każdego włoska na całej długości. Przy tej metodzie zużywamy znacznie mniej odżywki niż przy klasycznym sposobie stosowania kosmetyku. Rozwiązuje to także problem splątanych włosów po umyciu - dzięki temu włosy praktycznie same się rozczesują. Wczesywanie odżywki to solidna, dogłębna pielęgnacja, dzięki której włosy stają się zdecydowanie gładsze, lepiej nawilżone i odżywione praktycznie już po pierwszym zastosowaniu. Warto dodać, że metoda ta absolutnie nie niszczy włosów! 


Jaką szczotkę wybrać? Użyjcie po prostu tej, która wydaje Wam się najlepiej sunąć po włosach, która nie powoduje, że włosy wydają dźwięk “skrobania” lub urywania się. U mnie najlepiej do tego celu sprawdza się grzebień z szeroko rozstawionymi zębami (klik) lub moja ukochana Olivia Garden (klik).  


Stosujecie metodę wczesywanie odżywki/ maski we włosy? A może czytacie o tej metodzie po raz pierwszy? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! :) 

Share
Tweet
Pin
Share
12 komentarze
Lato w pełni. Słońce świeci, powietrze robi się bardzo suche a co za tym idzie, nasza skóra i włosy są bardzo podatne na wszelkiego rodzaju podrażnienia i przesuszenie. Fajnym sposobem na nawilżenie włosów, twarzy czy ciała jest mgiełka. Nie zawsze musimy je od razu kupować - część z nich możemy przygotować sami, małym kosztem. Własnoręcznie przygotowane spraye będą też odpowiednie do nawilżania zimą - w sezonie grzewczym. 


Co będzie nam potrzebne do stworzenia nawilżającej mgiełki? 
✓ Kwas hialuronowy 1% Fitomed (klik)
✓ Koncentrat nawilżający z liposomami Fitomed (klik)
✓ Woda
✓ Buteleczka z atomizerem 


Do buteleczki z atomizerem wlewamy 5ml kwasu hialuronowego 1%, 35ml nawilżającego koncentratu oraz 50ml wody. Wszystko dokładnie wstrząsamy i otrzymujemy gotowy do użycia produkt.

Nawilżający koncentrat z liposomami ma działanie nawilżające i biostymulujące. Przeznaczony jest do cery wymagającej intensywnego nawilżenia. Jego najważniejsze składniki to kompleks ziołowy w liposomach (wyciąg z aralii – żeń-szenia syberyjskiego, siemienia lnianego, lukrecji, nasturcji), hialuronian sodu, D-panthenol, glukoza, sól magnezu PCA.


Kwas hialuronowy 1% nawilża i wygładza naskórek, poprawia elastyczność, działa przeciwzmarszczkowo. Dodając 20% jednoprocentowego kwasu hialuronowego do mgiełki, uzyskujemy nawilżający kosmetyk doskonały zarówno do cery mieszanej, tłustej jak i suchej.  Kwas hialuronowy wnika w głąb skóry lub w głąb struktury włosów i wspiera utrzymanie prawidłowej ich kondycji, co sprzyja zachowaniu pięknej i promiennej cery oraz mocnych i zdrowych włosów.



Mgiełkę stosujemy na twarz, najlepiej rano po przebudzeniu i wieczorem po demakijażu no i oczywiście w ciągu dnia - dla orzeźwienia. Przynosi ulgę skórze przesuszonej po opalaniu czy depilacji. Ja bardzo lubię nawilżać nią skórę twarzy przed aplikacją serum/kremu. Doskonała na plażę, do ogrodu, na wakacje czyli wszędzie tam, gdzie jest upał i potrzebujemy ochłody i orzeźwienia, a nasza skóra złagodzenia ewentualnych podrażnień i nawilżenia. Taką mgiełkę możemy stosować zarówno po myciu na mokre lub suche włosy (bez spłukiwania oczywiście) jak i pomiędzy myciami, przed rozczesywaniem, przed olejowaniem czy na noc przed zawinięciem w koczek. Włosy po niej staną się gładsze, bardziej błyszczące i milsze w dotyku. Przygotowanie takiej mgiełki jest naprawdę łatwe i przydatne. Przepis możemy urozmaicać dodając do niego swój ulubiony olej czy witaminę E, która dodatkowo zakonserwuje nasz kosmetyk.

Lubicie sami przygotowywać kosmetyki czy raczej stawiacie na gotowe produkty? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! :)

Share
Tweet
Pin
Share
9 komentarze
Mąka ziemniaczana jest moim włosowym odkryciem ostatnich kilku tygodni. Pewnie większość włosomaniaczek zna już ten trik, jednak ja dowiedziałam się o nim stosunkowo niedawno i muszę przyznać, że jestem zachwycona :) Jakie efekty zauważyłam u siebie, podczas stosowania "domowej maseczki" z dodatkiem mąki ziemniaczanej? 


Przepis na domową maseczkę jest bardzo prosty. Łyżeczkę mąki ziemniaczanej dokładnie mieszam z dwoma łyżkami maski bezsilikonowej. Dla otrzymania jak najlepszych efektów, nakładamy maskę na umyte, odciśnięte z nadmiaru wody i delikatnie osuszone ręcznikiem włosy, a następnie zakładamy foliowy czepek i zawijamy całość w turban lub zakładamy zimową czapkę. Pamiętajmy, że mąka ziemniaczana może obciążać włosy, dlatego warto nakładać maseczkę od ucha w dół i ostrożnie dobierać ilości tego składnika, zwłaszcza, jeśli skalp wydziela nadmierne ilości sebum (szybko przetłuszczające się włosy).

Nadprogramowy składnik, którym możemy wzbogacić naszą maskę to ulubiony olej- na pewno warto domieszać kilka kropelek. Jednym z moich olejowych faworytów jest olej z czarnuszki, który bardzo lubię dodawać do wszelkich masek :)

Jakie efekty zauważyłam u siebie, podczas stosowania domowej maseczki z dodatkiem mąki ziemniaczanej? Przede wszystkim, włosy są niesamowicie wygładzone, delikatne i mięciutkie w dotyku. Pięknie błyszczą i cudnie mienią się w słońcu. Mogę śmiało stwierdzić, że dzięki skrobi moje włosy błyszczą intensywniej niż po silikonowym serum, które w przeciwieństwie do mąki nie radzi sobie z nabłyszczaniem mocno porowatych końców.



Dziewczyny, a Wy stosujecie mąkę ziemniaczaną w swojej pielęgnacji? Jestem bardzo ciekawa jak się u Was sprawdza? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! :)

Share
Tweet
Pin
Share
9 komentarze
O tym, jakim dobrodziejstwem dla skóry jest peeling nie trzeba nikogo przekonywać. Jego zaletą jest przede wszystkim to, że ładnie usuwa z powierzchni skóry obumarłe komórki dzięki czemu skóra staje się niesamowicie gładka i jędrna. Nie musisz wydawać na niego fortuny. Taki peeling z łatwością wykonasz sama w domu i to za pomocą składników, które masz w swojej kuchni.
Przepisy, które dziś Wam pokażę z powodzeniem używam w swojej codziennej pielęgnacji i jestem z nich niesamowicie zadowolona :) 


CUKROWY PEELING DO TWARZY

Składniki:
  • 3 łyżki brązowego/białego cukru
  • kilka kropli soku z cytryny
  • łyżka miodu
  • 2 łyżki dowolnego oleju (arganowy, lniany, oliwa z oliwek, jojoba, migdałowy)
  • kilka kropli olejku eterycznego (opcjonalnie, ja dodałam pomarańczowy)


KAWOWY PEELING DO CIAŁA

Składniki:
  • 3 łyżki zmielonych ziaren kawy  
  • 2 łyżki oliwy z oliwe
  • łyżeczka cynamonu
  • kilka kropli olejku eterycznego (opcjonalnie, w moim przypadku jest to cynamonowy) 


CUKROWY PEELING DO UST

Składniki:
  • łyżeczka białego cukru
  • pół łyżeczki dowolnego oleju (kokosowy, oliwa z oliwek, z czarnuszki, arganowy)
  • 3 krople wit.A+E  (opcjonalnie)


Przygotowanie domowego peelingu jest bardzo proste. Wystarczy dokładnie wymieszać ze sobą wszystkie składniki, przełożyć do pojemniczka i gotowe! Każdą z mieszanek możemy modyfikować w taki sposób jaki chcemy. Przy wyborze odpowiedniego przepisu na domowy peeling, powinniśmy wziąć pod uwagę strukturę drobinek. Jeżeli nasza skóra jest wrażliwa, należy wybrać te małe i delikatne, zwłaszcza w przypadku skóry twarzy. Reszta ciała może potrzebować peelingu gruboziarnistego.
Domowy peeling to kilka minut pracy a skóra po użyciu takiego kosmetyku jest niesamowicie gładka i nawilżona. Ja coraz rzadziej sięgam po gotowe peelingi, zdecydowanie wole robić je sama.

Przygotowujecie czasem takie domowe peelingi? A może wolicie gotowe mieszanki? :) 





Share
Tweet
Pin
Share
8 komentarze
Older Posts

O mnie

O mnie
Cześć, jestem Magda. Tworząc tego bloga chcę podzielić się swoim doświadczeniem i wiedzą. Wyrazić siebie a tym samym inspirować tysiące a nawet setki tysięcy ludzi :) Zostań ze mną na dłużej!

Facebook

My Blond Hair - strona poświęcona pielęgnacji włosów

INSTAGRAM

Etykiety

Anwen DIY Farbowanie NaturalMe aktualizacja analiza składów blog blondynki blog o włosach ciało codzienna pielęgnacja dermokosmetyki dla blondynek długie włosy efekty na włosach gęstość inspiracja włosowa jak dbać o włosy jesienią jak dbać o włosy zimą jak wcierać wcierki jak zrobić własny olej jaką szczotkę wybrać maska do włosów moje włosy mycie włosów mój sposób nawilżanie nowości o pielegnacji ochrona oczyszczanie twarzy odżywka do włosów olej olejek do mycia twarzy olejek do włosów olejowanie włosów peeling do skóry głowy peeling do twarzy pielęgnacja włosów porady porost włosów recenzja regeneracja rozjaśnianie serum na końcówki włosów silikony stymulacja wzrostu włosów suche włosy szampon do włosów trądzik twarz tłuste u nasady ulubieńcy kosmetyczni wcierki do skóry głowy wypadanie włosów wzmacnianie cebulek włosomania włosy włosy suche i zniszczone włosy wysokoporowate zapuszczanie zniszczone włosy łamliwe włosy

Obserwatorzy

Łączna liczba wyświetleń

Archiwum bloga

  • ▼  2020 (3)
    • ▼  kwietnia (1)
      • ▼  kwi 16 (1)
        • Polskie marki górą! Poznajcie kosmetyki LYNIA!
    • ►  marca (2)
      • ►  mar 26 (1)
      • ►  mar 17 (1)
  • ►  2019 (18)
    • ►  listopada (1)
      • ►  lis 11 (1)
    • ►  września (1)
      • ►  wrz 03 (1)
    • ►  lipca (2)
      • ►  lip 26 (1)
      • ►  lip 11 (1)
    • ►  czerwca (1)
      • ►  cze 04 (1)
    • ►  maja (2)
      • ►  maj 22 (1)
      • ►  maj 08 (1)
    • ►  kwietnia (2)
      • ►  kwi 12 (1)
      • ►  kwi 03 (1)
    • ►  marca (2)
      • ►  mar 21 (1)
      • ►  mar 01 (1)
    • ►  lutego (3)
      • ►  lut 21 (1)
      • ►  lut 07 (1)
      • ►  lut 01 (1)
    • ►  stycznia (4)
      • ►  sty 21 (1)
      • ►  sty 15 (1)
      • ►  sty 07 (1)
      • ►  sty 03 (1)
  • ►  2018 (50)
    • ►  grudnia (1)
      • ►  gru 18 (1)
    • ►  listopada (2)
      • ►  lis 20 (1)
      • ►  lis 06 (1)
    • ►  października (3)
      • ►  paź 29 (1)
      • ►  paź 10 (1)
      • ►  paź 03 (1)
    • ►  września (4)
      • ►  wrz 25 (1)
      • ►  wrz 18 (1)
      • ►  wrz 11 (1)
      • ►  wrz 06 (1)
    • ►  sierpnia (4)
      • ►  sie 28 (1)
      • ►  sie 20 (1)
      • ►  sie 14 (1)
      • ►  sie 06 (1)
    • ►  lipca (5)
      • ►  lip 25 (1)
      • ►  lip 19 (1)
      • ►  lip 17 (1)
      • ►  lip 09 (1)
      • ►  lip 02 (1)
    • ►  czerwca (4)
      • ►  cze 25 (1)
      • ►  cze 18 (1)
      • ►  cze 11 (1)
      • ►  cze 06 (1)
    • ►  maja (4)
      • ►  maj 29 (1)
      • ►  maj 21 (1)
      • ►  maj 11 (1)
      • ►  maj 07 (1)
    • ►  kwietnia (6)
      • ►  kwi 25 (1)
      • ►  kwi 23 (1)
      • ►  kwi 16 (1)
      • ►  kwi 11 (1)
      • ►  kwi 06 (1)
      • ►  kwi 02 (1)
    • ►  marca (5)
      • ►  mar 27 (1)
      • ►  mar 20 (1)
      • ►  mar 15 (1)
      • ►  mar 12 (1)
      • ►  mar 02 (1)
    • ►  lutego (6)
      • ►  lut 26 (1)
      • ►  lut 22 (1)
      • ►  lut 19 (1)
      • ►  lut 13 (1)
      • ►  lut 07 (1)
      • ►  lut 03 (1)
    • ►  stycznia (6)
      • ►  sty 30 (1)
      • ►  sty 23 (1)
      • ►  sty 16 (1)
      • ►  sty 10 (1)
      • ►  sty 06 (1)
      • ►  sty 03 (1)
  • ►  2017 (53)
    • ►  grudnia (6)
      • ►  gru 28 (1)
      • ►  gru 26 (1)
      • ►  gru 19 (1)
      • ►  gru 15 (1)
      • ►  gru 12 (1)
      • ►  gru 05 (1)
    • ►  listopada (6)
      • ►  lis 28 (1)
      • ►  lis 24 (1)
      • ►  lis 21 (1)
      • ►  lis 18 (1)
      • ►  lis 09 (1)
      • ►  lis 06 (1)
    • ►  października (6)
      • ►  paź 31 (1)
      • ►  paź 26 (1)
      • ►  paź 24 (1)
      • ►  paź 18 (1)
      • ►  paź 16 (1)
      • ►  paź 09 (1)
    • ►  września (7)
      • ►  wrz 25 (1)
      • ►  wrz 21 (1)
      • ►  wrz 19 (1)
      • ►  wrz 13 (1)
      • ►  wrz 11 (1)
      • ►  wrz 05 (1)
      • ►  wrz 01 (1)
    • ►  sierpnia (4)
      • ►  sie 28 (1)
      • ►  sie 18 (1)
      • ►  sie 11 (1)
      • ►  sie 07 (1)
    • ►  lipca (7)
      • ►  lip 25 (1)
      • ►  lip 18 (1)
      • ►  lip 14 (1)
      • ►  lip 12 (1)
      • ►  lip 05 (2)
      • ►  lip 04 (1)
    • ►  czerwca (5)
      • ►  cze 30 (1)
      • ►  cze 19 (1)
      • ►  cze 14 (1)
      • ►  cze 09 (1)
      • ►  cze 06 (1)
    • ►  maja (5)
      • ►  maj 25 (1)
      • ►  maj 17 (1)
      • ►  maj 12 (1)
      • ►  maj 03 (1)
      • ►  maj 01 (1)
    • ►  kwietnia (7)
      • ►  kwi 27 (1)
      • ►  kwi 25 (1)
      • ►  kwi 24 (1)
      • ►  kwi 21 (1)
      • ►  kwi 20 (1)
      • ►  kwi 18 (1)
      • ►  kwi 13 (1)

Popularne posty

  • Jak ochłodzić kolor włosów? Fiolet gencjanowy w roli głównej.
    Zbyt ciepły odcień włosów to zmora każdej blondynki. Jeśli farbujemy włosy zauważamy, że z biegiem czasu kolor potrafi wpadać w ciepłe tony....
  • Jak farbuję swoje włosy? Wszystko o farbowaniu włosów blond.
    Jedna z Was - moich stałych czytelniczek poprosiła mnie o to abym opowiedziała dokładnie czym farbuję swoje blond włosy. Więc dziś postaram ...
  • Co daje wczesywanie odżywki/ maski we włosy?
    Słyszałyście kiedyś o czymś takim jak wczesywanie odżywki we włosy ? Być może cześć z Was nie, dlatego pewnego dnia wpadłam na pomysł, że f...
  • Idealne oleje do włosów wysokoporowatych, zniszczonych, puszących się
    Wiem jak ciężko znaleźć olej, który znacznie poprawi stan naszych włosów. Przeszłam przez całe mnóstwo najróżniejszych olei a także mieszan...

Współpracuję z:

Współpracuję z:
zBLOGowani.pl

Created with by ThemeXpose