Skrobia ziemniaczana - mój domowy sposób na pielęgnację włosów.
Mąka ziemniaczana jest moim włosowym odkryciem ostatnich kilku tygodni. Pewnie większość włosomaniaczek zna już ten trik, jednak ja dowiedziałam się o nim stosunkowo niedawno i muszę przyznać, że jestem zachwycona :) Jakie efekty zauważyłam u siebie, podczas stosowania "domowej maseczki" z dodatkiem mąki ziemniaczanej?
Przepis na domową maseczkę jest bardzo prosty. Łyżeczkę mąki ziemniaczanej dokładnie mieszam z dwoma łyżkami maski bezsilikonowej. Dla otrzymania jak najlepszych efektów, nakładamy maskę na umyte, odciśnięte z nadmiaru wody i delikatnie osuszone ręcznikiem włosy, a następnie zakładamy foliowy czepek i zawijamy całość w turban lub zakładamy zimową czapkę. Pamiętajmy, że mąka ziemniaczana może obciążać włosy, dlatego warto nakładać maseczkę od ucha w dół i ostrożnie dobierać ilości tego składnika, zwłaszcza, jeśli skalp wydziela nadmierne ilości sebum (szybko przetłuszczające się włosy).
Nadprogramowy składnik, którym możemy wzbogacić naszą maskę to ulubiony olej- na pewno warto domieszać kilka kropelek. Jednym z moich olejowych faworytów jest olej z czarnuszki, który bardzo lubię dodawać do wszelkich masek :)
Jakie efekty zauważyłam u siebie, podczas stosowania domowej maseczki z dodatkiem mąki ziemniaczanej? Przede wszystkim, włosy są niesamowicie wygładzone, delikatne i mięciutkie w dotyku. Pięknie błyszczą i cudnie mienią się w słońcu. Mogę śmiało stwierdzić, że dzięki skrobi moje włosy błyszczą intensywniej niż po silikonowym serum, które w przeciwieństwie do mąki nie radzi sobie z nabłyszczaniem mocno porowatych końców.
Dziewczyny, a Wy stosujecie mąkę ziemniaczaną w swojej pielęgnacji? Jestem bardzo ciekawa jak się u Was sprawdza? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! :)
9 komentarze
Uwielbiam maseczki na twarz, różne peelingi na ciało, kremy, balsamy i olejki, ale nigdy nie miałam cierpliwości do wszelkich masek na włosy. Mam nadzieję, że w końcu się przekonam, bo widzę, że wystarczyłoby niewiele, a efekt byłby naprawdę ekstra!
OdpowiedzUsuńTakiej maseczki jeszcze nie robiłam - ale chętnie ją przetestuję i zobaczę, czy moim włosom również się przysłuży :)
OdpowiedzUsuńChętnie przetestuję. Tylko podpowiedz proszę jaką maskę bezsilikonową używasz i gdzie się w nią zaopatrujesz :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPolecam wszelkiego rodzaju Kallosy :) tanie i łatwo dostępne.
UsuńDziękuję za podpowiedź :)
UsuńPrzyznam, że chętnie przetestuję, może to coś właśnie dla moich włosów. :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takiej maseczce.
OdpowiedzUsuńO proszę, nie znałam tego sposobu :)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysl :) uwielbiam takie naturalne skladniki prosto z kuchennej szafki :) na pewno wyprobuje :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś! Koniecznie zostaw komentarz ❤️
Obraźliwe komentarze lub te dotyczące życia prywatnego zostają automatycznie usuwane.
Proszę o niezostawianie linków do swoich blogów w komentarzach.