OCZYSZCZANIE
Dla mnie to całkowita podstawa pielęgnacji twarzy, bez niej nie ma tak naprawdę sensu inwestowanie w dalsze kroki, bo nakładanie kremu, nawet tego najdroższego na niedokładnie oczyszczoną skórę, nic nam nie da. Wieczorem podstawą jest dla mnie dokładne zmycie makijażu. W tym celu stosuję tzw. dwu etapowe oczyszczanie: płyn micelarny/olejek i żel do mycia twarzy. Aktualnie do demakijażu oczu i ust stosuje płyn micelarny od Lirene ale bardzo lubię też Nivea czy Garnier - tutaj nie ma reguły. Staram się wybierać ten, który obecnie znajduje się w promocji. Na pozostałą część twarzy nakładam dwie pompki łagodzącego olejku do demakijażu Vianek z serii różowej (klik) i masuję twarz aż do rozpuszczenia makijażu. Całość zmywam wilgotną ściereczką po czym powtarzam czynność.
Etap drugi to oczyszczanie kosmetykiem na bazie wody. Tutaj sięgam po oczyszczający żel do mycia twarzy z aktywnym węglem marki Equlibra (klik). Po nałożeniu preparatu należy chwilę wmasować go w skórę, a następnie zmyć chłodną wodą. Finalnie skóra jest gładka, przyjemna w dotyku i wyraźnie oczyszczona.
TONIZOWANIE
Wiele osób pomija ten krok w pielęgnacji, nie doceniając jego wagi. Tonik przede wszystkim ma za zadanie przywrócić skórze odpowiednie dla niej pH po oczyszczaniu, ale poza tym często pełni również inne funkcje: nawilża, łagodzi czy złuszcza. Aktualnie do tonizowania buzi używam hydrolatu do twarzy 'Werbena' marki Arganove. Stosuję go zarówno rano jak i wieczorem. Mgiełka jest bardzo przyjemna a sam hydrolat świetnie odświeża i przynosi ulgę skórze. Pomaga łagodzić podrażnienia i stany zapalne. Idealnie nadaje się do spryskiwania buzi podczas upałów. Do dostania wyłącznie w sklepach Rossmann.
NAWILŻANIE
O nawilżaniu skóry powinna pamiętać każda z nas, bez znaczenia na rodzaj cery. Ja stawiam na kremy nawilżające, rozjaśniające przebarwienia, ewentualnie działające anty- trądzikowo. Od dobrych kilku miesięcy regularnie używam serii Kali Musi marki Orientana. Rano, po przemyciu buzi płynem micelarnym i spryskaniu jej tonikiem nakładam na skórę krem do twarzy na dzień. Jest lekki, szybko się wchłania, zmniejsza podrażnienia i zaczerwienienia i idealnie nadaje się pod makijaż. Na noc natomiast wkracza kojąca kuracja, która działa świetnie i zapewnia długotrwały efekt nawilżenia. Dodatkowo uelastycznia skórę i ma działanie mocno regenerujące i wzmacniające. Oba produkty znajdziecie tutaj.
KROKI DODATKOWE
Krokiem dodatkowym w mojej pielęgnacji jest regularne peelingowanie i maseczkowanie. Poza codziennym oczyszczaniem pamiętam też o regularnym złuszczaniu i usuwaniu martwego naskórka. W tym celu stosuję a raczej stosowałam bo już się skończył peeling enzymatyczny Kali Musi od Orientana (klik). Był świetny! Doskonale złuszczał, rozjaśniał przebarwienia i przepięknie oczyszczał cerę w bardzo delikatny sposób. Z czystym sumieniem mogę polecić go wszystkim tym, którzy szukają delikatnego złuszczenia, bez konieczności tarcia.
W zastępstwie peelingu enzymatycznego Orientany w ręce wpadł mi peeling przeciw zaskórnikom dla cery tłustej i mieszanej 'Wiesiołek i Jarmuż' Manufaktura Naturalis (klik), który zapowiada się naprawdę fajnie ale o tym dam Wam znać w innym wpisie.
Jeśli chodzi o maseczki jestem wielką fanką tych w płachcie i używam ich przynajmniej raz w tygodniu. UniTouch to jedna z ulubionych marek masek w płachcie, których obecnie używam - więcej o nich przeczytacie tutaj.
Oprócz tego kiedy moja skóra przechodzi kryzys w postaci wyprysków ratuję się płynem do stosowania na skórę Afronis. Warto mieć ten niedrogi antybakteryjny i ściągający płyn chociażby po to by punktowo dezynfekować nasze wulkany. Mi bardzo pomaga, szczególnie przed miesiączką, kiedy moja cera zamienia się w plac boju. Dzięki niemu wszelkie ranki i niedoskonałości goją się w mgnieniu oka! Płyn do dostania w aptekach.
Jestem ciekawa czego Wy aktualnie używacie do pielęgnacji twarzy? Koniecznie pochwalcie się w komentarzach! :)