Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • Strona główna
  • Włosy
  • Uroda
  • Recenzje
  • Współpraca/ Kontakt
Instagram Facebook Google+

MyBlondHair

Jeśli tak jak ja jesteście fankami olejowania włosów i wciąż szukacie nowej, idealnej dla siebie metody - być może ten wpis okaże się dla Was przydatny. Było już o olejowaniu na podkład nawilżający >kilk< ale olejowanie na mgiełkę to coś nieco innego. Jeśli jesteście ciekawe na czym dokładnie polega ta metoda zapraszam do dalszej części wpisu :)


Olejowanie na mgiełkę to nic innego jak rozpylenie na włosach dowolnego produktu, może być to płukanka ziołowa, hydrolat, nawilżająca mgiełka do twarzy czy wodna mieszanka witamin i innych półproduktów. Na tak zwilżone włosy nakładamy dowolnie wybrany przez nas olej i gotowe. Możemy również wymieszać porcję oleju (około 1 łyżki stołowej) z wybranym przez nas produktem w spryskiwaczu. Metoda sprawdzi się głównie na suchych, porowatych włosach, które po takim zabiegu nabiorą mięsistości, objętości i będą pięknie nawilżone.  


Mgiełkę nawilżającą bardzo łatwo jest zrobić samemu, wystarczy dodać łyżeczkę: miodu, cukru, syropu klonowego, fruktozy i tym podobnych, lub kilku kropli gliceryny, aloesu, kwasu hialuronowego, panthenolu do 200 ml wody. 
U mnie doskonale sprawdzają się tutaj mgiełki do twarzy Fitomed lub te z Your Natural Side, ponieważ nie muszę za każdym razem przygotowywać nowej mieszanki.



Co daje olejowanie włosów na mgiełkę? 

✓ brak ryzyka przesuszenia
✓ mgiełka dodatkowo nawilża włosy

✓ zmywanie takie jak przy nakładaniu oleju na sucho
✓ niskie ryzyko przesady z ilością oleju
✓ możliwość “tuningu” mieszanki


Jeżeli olejowanie nie przynosi u Was spodziewanych efektów, lub wręcz pogarsza stan włosów, może to być spowodowane właśnie źle dobraną metodą aplikacji. Najważniejsze jest to, żeby metoda była dopasowana do Was. Preferencje włosów mogą się też zmieniać z czasem, dlatego zawsze warto mieć w zanadrzu alternatywne sposoby i po prostu je przetestować.


A Wy olejujecie włosy na mgiełkę? Czy raczej wybieracie tradycyjną metodę "na sucho"? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! :)


Share
Tweet
Pin
Share
15 komentarze
Za oknem piękne słońce a ja pełna optymizmu biorę się za pisanie. Dziś drugie spotkanie z produktami marki Swiss Image. Pierwsze, jak zapewne pamiętacie pojawiło się kilka miesięcy temu >klik< gdzie produkty te zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. A jak będzie dziś? Czy produkty z serii Basic Care Volume okazały się tak samo dobre? Zapraszam do dalszej części wpisu!


Swiss Image Basic Care to podstawowa pielęgnacja włosów oparta o naturalne składniki i alpejską wodę glacjalną (polodowcową) w połączeniu z najnowszą technologią i dziedzictwem farmaceutycznym.

Szampon Volume Swiss Image oczyszcza i pielęgnuje włosy nie powodując ich obciążania. Wyprodukowany na bazie alpejskiej wody glacjalnej, która posiada wyjątkowe właściwości i czystość. Innowacyjna formuła jest czynnikiem wzmacniającym włosy. Kompleks miodowy i d-panthenol zapewniają włosom nawilżenie. Włosy stają się pełne energii, blasku.

Odżywka Volume Swiss Image, to nieobciążająca odżywka do włosów. Zniszczone włosy wymagają specjalnej pielęgnacji ze względu na ich osłabioną strukturę. Innowacyjna formuła jest czynnikiem wzmacniającym włosy. Wyprodukowana na bazie alpejskiej wody glacjalnej, która posiada wyjątkowe właściwości i czystość. Składniki pielęgnujące, w tym aktywny kompleks koncentratów owocowych Alpha Pulp wzmacniają włosy, dodają im witalności oraz zwiększają ich objętość. Kompleks miodowy i d-panthenol zapewniają włosom nawilżenie. Surowce zawarte w recepturze ułatwiają rozczesywanie, zapewniają objętość, elastyczność oraz zmniejszają elektryzowanie się włosów. Włosy stają się bujne, przyjemne w dotyku i zyskują zniewalający blask.


SKŁADNIKI 

Szampon: Aqua/[Water], Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Panthenol, Prunus Amygdalus Dulcis Seed Extract/[Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Seed Extract], Actinidia Chinensis Fruit Juice/[Actinidia Chinensis (Kiwi) Fruit Juice], Citrus Aurantium Dulcis Juice/[Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Juice], Pyrus Malus Juice/[Pyrus Malus (Apple) Juice], Hydroxypropyltrimonium Honey, Butylene Glycol, Polyquaternium-10, Dicaprylyl Ether, Sodium Sulfate, PEG-4 Distearyl Ether, Laureth-2, Trideceth-9, Sodium Acetate, Iopropyl Alcohol, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sorbic Acid, Ethylhexylglycerin, Distearyl Ether, Malic Acid, Citric Acid, Parfum/[Fragrance].

Odżywka: Aqua/[Water], Cetearyl Alcohol, Behentrimonum Chloride, Stearamidopropyl Dimethylamine, Panthenol, Actinidia Chinensis Fruit Juice/[Actinidia Chinensis (Kiwi) Fruit Juice], Citrus Aurantium Dulcis Juice/[Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Juice], Pyrus Malus Juice/[Pyrus Malus (Apple) Juice], Prunus Amygdalus Dulcis Seed Extract/[Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Seed Extract, Tocopherol, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Butylene Glycol, Hydroethylcellulose, Cetrimonium Chloride, Lecithin, Ascrobyl Palmitate, Trideceth-9, Citric Acid, Malic Acid, Sodium Benzoate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Potassium Sorbate, Parfum/[Fragrance]. 



Kiedy otrzymałam paczkę od Swiss Image, po zapoznaniu się z ulotką dołączoną do produktów, stwierdziłam, że produkty są dla mnie na tę chwilę idealne. Przez większość zimy moje włosy były cienkie, osłabione i pozbawione objętości.
Oba produkty zostały zamknięte w białym plastikowym opakowaniu o pojemności 250ml. Opakowania posiadają ścięte zamknięcie, dzięki czemu możemy je postawić do góry dnem, co umożliwia nam wykorzystania produktu do końca. Grafika jest ładna i prosta, utrzymana w charakterystycznych dla tej marki kolorach.



Zarówno szampon jak i odżywka posiadają perłowo - biały kolor a zapachy są niesamowicie przyjemne. Delikatne, kremowe, z nutką czegoś kwiatowego. Szampon bardzo dobrze oczyszcza włosy, pozostawia je sypkie, lekkie i dobrze odżywione. Ze względu na zawartość SLS (czyli silnego detergentu) sprawdzi się idealnie do oczyszczania skóry głowy raz na tydzień/dwa. Mimo silnego detergentu produkt w żaden sposób nie wysusza włosów. Sprawia, że są uniesione od nasady i bardziej podatne na układanie.
Odżywka bogata w różne składniki pięknie wygładza włosy. Kiedy pierwszy raz jej użyłam byłam w szoku jak miękkie i lśniące są po niej włosy. Ułatwia rozczesywanie i sprawia, że włosy nie elektryzują się.
Podsumowując seria ta sprawdziła się na moich włosach bardzo dobrze. Głównym celem tej serii jest dodanie włosom objętości i rzeczywiście tak się dzieje. Wszystkie produkty marki Swiss Image znajdziecie w drogeriach Rossmann, gdzie obecnie trwa promocja na 2+2 kosmetyki do włosów. Może warto się kusić? :-)

Znacie produkty marki Swiss Image? A może macie swoje ulubione produkty zwiększające objętość włosów? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
Share
Tweet
Pin
Share
19 komentarze
Dawno nie pisałam o tym, jak aktualnie wygląda moja pielęgnacja włosów a wiem, że ten temat bardzo Was interesuje. Często o to pytacie, więc dziś krótko opowiem jakich produktów pielęgnacyjnych używam i jak radzę sobie z powrotem do naturalnego koloru włosów. Jeśli jesteście ciekawe to zapraszam do dzisiejszego wpisu! :-) 


REGULARNIE PEELINGUJĘ SKÓRĘ GŁOWY.  

O peelingu skóry głowy wspominałam Wam nie raz. Teraz nie wyobrażam sobie bez niego swojej pielęgnacji. Dzięki niemu skóra głowy jest odżywiona, przyswaja więcej składników aktywnych zawartych we wcierkach czy olejach, sprawia, że włosy stają się odbite u nasady i wolniej się przetłuszczają. Obecnie moim ulubionym peelingiem jest trychologiczny peeling oczyszczający Basil Element. Więcej o nim przeczytacie w >tym< wpisie. Obowiązkowo nakładam go na swoją skórę głowy raz w tygodniu.


UŻYWAM WCIERKI.

Wcierka Bandi czekała na swoją kolej kilka miesięcy. Przez ten czas testowałam inne, o których byliście informowani na bieżąco. Dzięki zawartości substancji oddziałujących na naczynia krwionośne preparat powoduje ich rozszerzenie i miejscowe przekrwienie skóry. Efektem tego procesu jest wzmocnienie odżywienia i dotlenienia opuszek włosów (cebulek) oraz pobudzenie ich regeneracji i wzrostu włosów. Jestem bardzo ciekawa tego produktu zwłaszcza, że bardzo lubię markę Bandi, nie tylko w pielęgnacji włosów. 


OLEJUJE WŁOSY OLEJEM KAMELIOWYM.

O tym hicie mogliście przeczytać w jednym z ostatnich wpisów >klik<. Odkąd stałam się jego szczęśliwą posiadaczką używam go na zmianę z produktem, o którym przeczytacie poniżej. Dzięki niemu moje włosy całkowicie przestały się puszyć! Są błyszczące, dociążone (ale nie obciążone) i niesamowicie mięciutkie. Niestety powoli dobijam denka i będę musiała zaopatrzyć się w kolejne opakowanie a najlepiej dwa :-)  


TESTUJĘ ZIOŁOWY OLEJEK REWITALIZUJĄCY.

Ten olejek testuję od niedawna ale już mogę powiedzieć, że na moich włosach sprawdza się bardzo dobrze. Sattva Ayurveda olejek rewitalizujący to połączenie tradycyjnych składników takich jak ekstrakt z mulethi, amli, bhringraj, shikakai z olejkiem sezamowym, kokosowym i słonecznikowym. 
Stosuję go na zmianę z olejem kameliowym, dodaje do masek przed myciem a włosy są gładkie i miękkie aż po same końce. Na pewno za jakiś czas napiszę o nim coś więcej. 



WZMACNIAM WŁOSY OD ŚRODKA. 

Biotebal to lek witaminowy na włosy i paznokcie. Wracam do niego, gdy tylko widzę zwiększone wypadanie włosów i zawsze pomaga mi uporać się z tym problemem. Wskazaniem do zastosowania Biotebalu jest niedobór biotyny. To może być przyczyną nadmiernego wypadania włosów, zaburzeń wzrostu lub nadmiernej łamliwości paznokci i włosów oraz stanów zapalnych skóry, wynikających z niedoboru biotyny. Po około 2 tygodniach widoczne są pierwsze efekty w postaci "baby hair", szczególnie przy skroniach i na całej linii czoła. Nie ma zaleceń dotyczących długości terapii produktem, zwykle pozytywne skutki można zaobserwować kilku (około 2-3) miesiącach stosowania.



INTENSYWNIE REGENERUJĄCA MASKA DWA RAZY W TYGODNIU. 

Tę maskę otrzymałam dzięki współpracy z pewnym sklepem i polubiłam ją na tyle, że regularnie dwa razy w tygodniu sięgam właśnie po nią.  Maska do włosów z wyciągiem z czarnuszki korzystnie działa na wzmocnienie ich struktury, świetnie nawilża i chroni włosy przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych. Ma przyjemny zapach, który nie pozostaje na włosach zbyt długo po spłukaniu. O niej oraz innych produktach marki Vatika napiszę w osobnym poście :) 


RAZ W TYGODNIU ULUBIONA MASKA DO SKÓRY GŁOWY. 

Jedna z ciekawszych masek, jakie miałam ostatnimi czasy okazję używać. Średnio gęsta konsystencja umożliwia łatwą aplikację - kosmetyk nie spływa z włosów ani ich nie oblepia. Po wysuszeniu włosy są puszyste, ale nie puszą się na czubku głowy, są lekkie i sprężyste, ładnie odbijają się od nasady. W składzie oprócz ekologicznego ekstraktu z bazylii, który wzmacnia włosy i ogranicza ich wypadanie, znajdziemy również olejek arganowy, który wnika w strukturę włosa, zamyka łuski, zatrzymuje wodę i wygładza włosy. O tym i innych produktach z tej serii możecie przeczytać >tutaj<. 


KREM NAPRAWCZY DO WŁOSÓW NA NOC. 

Innowacyjny krem naprawczy do włosów firmy Dabur zaciekawił mnie od samego początku, więc postanowiłam go wypróbować. To dobroczynna moc migdałów, miodu, jajek oraz olejku rycynowego połączona w jednej masce do włosów. Krem sprawdzi się zwłaszcza przy przesuszonych, zniszczonych i rozdwajających się włosach. Na razie użyłam go tylko dwa razy ale produkt zapowiada się niesamowicie ciekawie :)


I tak wygląda moja obecna pielęgnacja włosów. Co do szamponu testuję ich sporo i nie mogłam zdecydować się by pokazać Wam jeden konkretny. Nadal zabezpieczam włosy tylko i wyłącznie płynnymi kryształkami z Alfaparf >kilk<. A jak idzie mi zapuszczanie naturalnego koloru włosów? >klik< Muszę przyznać, że bardzo dobrze. Włosy na czubku głowy mają zupełnie inną porowatość niż te na dole i potrzebują zupełnie innej pielęgnacji bo bardzo łatwo je obciążyć. Obecnie odrost jest na tyle znośny, że nie mam z nim problemu. Za kilka miesięcy planuję wizytę u fryzjera, więc o postępach będę informować Was na bieżąco.


A jak wygląda Wasza aktualna pielęgnacja włosów? Odkryłyście ostatnio jakiś włosowy hit? Koniecznie podzielcie się w komentarzach! :-) 

Share
Tweet
Pin
Share
21 komentarze
Moi stali czytelnicy na pewno znają tę markę. Your Natural Side darzę ogromną sympatią przede wszystkim za to, że ich produkty są w 100% naturalne i doskonałe w każdym calu. O mojej pierwszej przygodzie z tą marką może przeczytać w tym wpisie - klik, a dziś mam przyjemność przedstawić Wam kilka kolejnych produktów, które niewątpliwie są warte uwagi. Jesteście ciekawe? Zapraszam do czytania dalej :-) 


OLEJ KAMELIOWY 

O tym oleju czytałam wiele razy na blogach innych dziewczyn. Bardzo chciałam go wypróbować, więc kiedy marka wprowadziła go na rynek ogromnie się ucieszyłam. Olej kameliowy jest pełen nienasyconych kwasów tłuszczowych i antyoksydantów. Stosowany przy pielęgnacji suchej, wrażliwej i dojrzałej skóry jak i również przy problemowej skórze głowy (np. łupież), wypadających i puszących się włosach, zapobiega ich elektryzowaniu się. Moje włosy pokochały go od pierwszego użycia! Co tu dużo mówić - to mój absolutny HIT! Żaden olej nie daje u mnie tak fantastycznych efektów jak olej kameliowy. Włosy po nim są najlepiej wygładzone, błyszczące i sypkie. Najciekawsze co zauważyłam to to, że po każdym użyciu widocznie poprawia się stan włosów i polepsza się ich ogólna kondycja. Co do jego cech fizycznych jest bezzapachowy, bezbarwny i ogólnie bardzo przyjemny w użyciu. Podsumowując jeśli jeszcze nie miałyście z nim styczności, to serdecznie polecam.
Produkt dostępny TUTAJ. 


OLEJ Z NASION PIETRUSZKI 

O tym oleju wspominałam Wam w tym wpisie - klik. Pietruszka bogata jest w cały szereg dobroczynnych kwasów tłuszczowych, witamin A, B1, B2, K, C i żelazo.  Bardzo lubię ten olej bo pozytywnie wpływa na wygląd mojej wymagającej cery. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam, że produkt pomaga w wyrównaniu kolorytu a moje potrądzikowe przebarwienia znacznie się rozjaśniły. Zdarza się, że dodaje go również do masek czy mieszam z innymi olejami. Olej bardzo dobrze się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy. 
Produkt dostępny TUTAJ.


ROKITNIKOWY PEELING DO UST

Regularne peelingowanie ust to czynność, bez której nie wyobrażam sobie swojej pielęgnacji, szczególnie w zimie. Peeling do ust z olejem rokitnikowym usuwa martwy naskórek i pobudza krążenie krwi, pozostawiając idealnie gładkie usta, o zdrowym kolorycie. Dodatkowo zapobiega odparowywaniu wody z powierzchni ust. Pobudza krążenie krwi, sprawiając, że delikatna skóra ust staje się gładka i miękka. W jego składzie znajdziemy cukier, olej z orzecha laskowego, olej z rokitnika, olej kokosowy oraz witaminę E. Moim zdaniem peeling idealnie spełnia swoje zadanie. Pozostawia usta gładkie, nawilżone i przygotowane na makijaż trwałą pomadką. Jedyne na co chciałabym zwrócić uwagę to fakt, że poprzez swój żółto-pomarańczowy kolor brudzi wszystko dookoła, ale można mu to wybaczyć :-)
Produkt dostępny TUTAJ.


MASŁO DO UST Z OLEJEM KAWOWYM

Ostatnim produktem jaki miałam przyjemność testować jest masło do ust o przepięknym kawowym zapachu! Produkt ten wykazuje silne działanie ochronne przed niekorzystnym wpływem wolnych rodników. Posiada miękką, jedwabistą konsystencję, dzięki czemu świetnie rozprowadza się na ustach. Zawarty w nim olej z kawy arabskiej, doskonale nawilża i regeneruje suchą skórę ust, otulając je przyjemnym kawowym zapachem. W tę porę roku to moje absolutne must have. Nie lubię produktów do ust w słoiczkach bo kłopotliwe dla mnie jest to, że trzeba nakładać je palcem, ale ten produkt bez problemu wydobywa się z opakowania. Masełko genialnie sprawdzi się również jako ratunek na suche skórki wokół paznokci - sprawdziłam osobiście :-)
Produkt dostępny TUTAJ. 


Znacie markę Your Natural Side? A może zaciekawił Was któryś z przedstawionych przeze mnie produktów? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! 

Share
Tweet
Pin
Share
32 komentarze
Newer Posts
Older Posts

O mnie

O mnie
Cześć, jestem Magda. Tworząc tego bloga chcę podzielić się swoim doświadczeniem i wiedzą. Wyrazić siebie a tym samym inspirować tysiące a nawet setki tysięcy ludzi :) Zostań ze mną na dłużej!

Facebook

My Blond Hair - strona poświęcona pielęgnacji włosów

INSTAGRAM

Etykiety

Anwen DIY Farbowanie NaturalMe aktualizacja analiza składów blog blondynki blog o włosach ciało codzienna pielęgnacja dermokosmetyki dla blondynek długie włosy efekty na włosach gęstość inspiracja włosowa jak dbać o włosy jesienią jak dbać o włosy zimą jak wcierać wcierki jak zrobić własny olej jaką szczotkę wybrać maska do włosów moje włosy mycie włosów mój sposób nawilżanie nowości o pielegnacji ochrona oczyszczanie twarzy odżywka do włosów olej olejek do mycia twarzy olejek do włosów olejowanie włosów peeling do skóry głowy peeling do twarzy pielęgnacja włosów porady porost włosów recenzja regeneracja rozjaśnianie serum na końcówki włosów silikony stymulacja wzrostu włosów suche włosy szampon do włosów trądzik twarz tłuste u nasady ulubieńcy kosmetyczni wcierki do skóry głowy wypadanie włosów wzmacnianie cebulek włosomania włosy włosy suche i zniszczone włosy wysokoporowate zapuszczanie zniszczone włosy łamliwe włosy

Obserwatorzy

Łączna liczba wyświetleń

Archiwum bloga

  • ▼  2020 (3)
    • ▼  kwietnia (1)
      • ▼  kwi 16 (1)
        • Polskie marki górą! Poznajcie kosmetyki LYNIA!
    • ►  marca (2)
      • ►  mar 26 (1)
      • ►  mar 17 (1)
  • ►  2019 (18)
    • ►  listopada (1)
      • ►  lis 11 (1)
    • ►  września (1)
      • ►  wrz 03 (1)
    • ►  lipca (2)
      • ►  lip 26 (1)
      • ►  lip 11 (1)
    • ►  czerwca (1)
      • ►  cze 04 (1)
    • ►  maja (2)
      • ►  maj 22 (1)
      • ►  maj 08 (1)
    • ►  kwietnia (2)
      • ►  kwi 12 (1)
      • ►  kwi 03 (1)
    • ►  marca (2)
      • ►  mar 21 (1)
      • ►  mar 01 (1)
    • ►  lutego (3)
      • ►  lut 21 (1)
      • ►  lut 07 (1)
      • ►  lut 01 (1)
    • ►  stycznia (4)
      • ►  sty 21 (1)
      • ►  sty 15 (1)
      • ►  sty 07 (1)
      • ►  sty 03 (1)
  • ►  2018 (50)
    • ►  grudnia (1)
      • ►  gru 18 (1)
    • ►  listopada (2)
      • ►  lis 20 (1)
      • ►  lis 06 (1)
    • ►  października (3)
      • ►  paź 29 (1)
      • ►  paź 10 (1)
      • ►  paź 03 (1)
    • ►  września (4)
      • ►  wrz 25 (1)
      • ►  wrz 18 (1)
      • ►  wrz 11 (1)
      • ►  wrz 06 (1)
    • ►  sierpnia (4)
      • ►  sie 28 (1)
      • ►  sie 20 (1)
      • ►  sie 14 (1)
      • ►  sie 06 (1)
    • ►  lipca (5)
      • ►  lip 25 (1)
      • ►  lip 19 (1)
      • ►  lip 17 (1)
      • ►  lip 09 (1)
      • ►  lip 02 (1)
    • ►  czerwca (4)
      • ►  cze 25 (1)
      • ►  cze 18 (1)
      • ►  cze 11 (1)
      • ►  cze 06 (1)
    • ►  maja (4)
      • ►  maj 29 (1)
      • ►  maj 21 (1)
      • ►  maj 11 (1)
      • ►  maj 07 (1)
    • ►  kwietnia (6)
      • ►  kwi 25 (1)
      • ►  kwi 23 (1)
      • ►  kwi 16 (1)
      • ►  kwi 11 (1)
      • ►  kwi 06 (1)
      • ►  kwi 02 (1)
    • ►  marca (5)
      • ►  mar 27 (1)
      • ►  mar 20 (1)
      • ►  mar 15 (1)
      • ►  mar 12 (1)
      • ►  mar 02 (1)
    • ►  lutego (6)
      • ►  lut 26 (1)
      • ►  lut 22 (1)
      • ►  lut 19 (1)
      • ►  lut 13 (1)
      • ►  lut 07 (1)
      • ►  lut 03 (1)
    • ►  stycznia (6)
      • ►  sty 30 (1)
      • ►  sty 23 (1)
      • ►  sty 16 (1)
      • ►  sty 10 (1)
      • ►  sty 06 (1)
      • ►  sty 03 (1)
  • ►  2017 (53)
    • ►  grudnia (6)
      • ►  gru 28 (1)
      • ►  gru 26 (1)
      • ►  gru 19 (1)
      • ►  gru 15 (1)
      • ►  gru 12 (1)
      • ►  gru 05 (1)
    • ►  listopada (6)
      • ►  lis 28 (1)
      • ►  lis 24 (1)
      • ►  lis 21 (1)
      • ►  lis 18 (1)
      • ►  lis 09 (1)
      • ►  lis 06 (1)
    • ►  października (6)
      • ►  paź 31 (1)
      • ►  paź 26 (1)
      • ►  paź 24 (1)
      • ►  paź 18 (1)
      • ►  paź 16 (1)
      • ►  paź 09 (1)
    • ►  września (7)
      • ►  wrz 25 (1)
      • ►  wrz 21 (1)
      • ►  wrz 19 (1)
      • ►  wrz 13 (1)
      • ►  wrz 11 (1)
      • ►  wrz 05 (1)
      • ►  wrz 01 (1)
    • ►  sierpnia (4)
      • ►  sie 28 (1)
      • ►  sie 18 (1)
      • ►  sie 11 (1)
      • ►  sie 07 (1)
    • ►  lipca (7)
      • ►  lip 25 (1)
      • ►  lip 18 (1)
      • ►  lip 14 (1)
      • ►  lip 12 (1)
      • ►  lip 05 (2)
      • ►  lip 04 (1)
    • ►  czerwca (5)
      • ►  cze 30 (1)
      • ►  cze 19 (1)
      • ►  cze 14 (1)
      • ►  cze 09 (1)
      • ►  cze 06 (1)
    • ►  maja (5)
      • ►  maj 25 (1)
      • ►  maj 17 (1)
      • ►  maj 12 (1)
      • ►  maj 03 (1)
      • ►  maj 01 (1)
    • ►  kwietnia (7)
      • ►  kwi 27 (1)
      • ►  kwi 25 (1)
      • ►  kwi 24 (1)
      • ►  kwi 21 (1)
      • ►  kwi 20 (1)
      • ►  kwi 18 (1)
      • ►  kwi 13 (1)

Popularne posty

  • Jak ochłodzić kolor włosów? Fiolet gencjanowy w roli głównej.
    Zbyt ciepły odcień włosów to zmora każdej blondynki. Jeśli farbujemy włosy zauważamy, że z biegiem czasu kolor potrafi wpadać w ciepłe tony....
  • Jak farbuję swoje włosy? Wszystko o farbowaniu włosów blond.
    Jedna z Was - moich stałych czytelniczek poprosiła mnie o to abym opowiedziała dokładnie czym farbuję swoje blond włosy. Więc dziś postaram ...
  • Co daje wczesywanie odżywki/ maski we włosy?
    Słyszałyście kiedyś o czymś takim jak wczesywanie odżywki we włosy ? Być może cześć z Was nie, dlatego pewnego dnia wpadłam na pomysł, że f...
  • Idealne oleje do włosów wysokoporowatych, zniszczonych, puszących się
    Wiem jak ciężko znaleźć olej, który znacznie poprawi stan naszych włosów. Przeszłam przez całe mnóstwo najróżniejszych olei a także mieszan...

Współpracuję z:

Współpracuję z:
zBLOGowani.pl

Created with by ThemeXpose