Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • Strona główna
  • Włosy
  • Uroda
  • Recenzje
  • Współpraca/ Kontakt
Instagram Facebook Google+

MyBlondHair

Jakiś czas temu, będąc na zakupach i szukając czegoś do mycia twarzy trafiłam na pewien produkt, który już po pierwszym użyciu mega pozytywnie mnie zaskoczył. Dlatego dziś postanowiłam Wam pokazać nowość w mojej pielęgnacji a mianowicie różany olejek do mycia twarzy marki Bielenda. Zapraszam do czytania  ;) 




Od producenta 

Preparat w formie hydrofilnego olejku przeznaczonego do oczyszczania i mycia skóry twarzy. Zawiera połączenie substancji myjących, olejku z owoców róży, kwasu hialuronowego oraz kompleksu witamin C+ E o działaniu przeciwstarzeniowym i chroniącym przed skutkiem zanieczyszczeń środowiskowych. Lekka olejowa formuła zamieniająca się pod wpływem wody w piankę, rozpuszcza wszelkie zanieczyszczenia podatne na działanie tłuszczu i wody: zmywa makijaż, upłynnia sebum, oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i odświeża ją. Olejek daje efekt miękkości, wygładzenia, nie obciąża skóry, nie ściąga naskórka, nie wysusza go i nie narusza jego naturalnej bariery ochronnej, dba o skórę i pielęgnuje ją. Produkt nie zawiera SLS i SLES. Testowany dermatologicznie. Ewentualny osad jest wynikiem użycia naturalnych składników.

W serii różanej znajdziemy również kojącą wodę różaną 3w1, multifazowe serum różane z formułą nawilżająco - kojącą, różany olejek do twarzy i kojąco - nawilżający krem różany. 


Pojemność: 140 ml 

Cena: ok 18 zł


Skład

Paraffinum Liquidum (Mineral oil), Caprylic/Capric Triglyceride, Glycine Soja (Soybean) Oil, PEG-20 Glyceryl Triisostearate, Ethylhexyl Stearate, Rosa Canina (Fruit) Oil, Glycerin, Hydrolyzed Glycosaminoglycans, Hyaluronic Acid,Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Squalene, Ascorbyl Palmitate, Lecithin, Propylene Glycol, Hydrogenated Vegetable Glycerides Citrate, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Limonene.




Tak jak wspomniałam na początku posta jest to genialny olejek, z którym polubiłam się już po pierwszym użyciu. Niestety pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy patrząc na skład to parafina na pierwszym miejscu. U niektórych kosmetyki z parafiną wywołują zapychanie skóry natomiast u siebie nic takiego nie zauważyłam. Olejek mnie nie zapycha ani nie spowodował żadnego wysypu niespodzianek na twarzy. Konsystencja olejku jest dość wodnista. Łatwo rozprowadza się na skórze a w kontakcie z wodą tworzy bardzo lekką i delikatną piankę. Ja używam go wieczorem przede wszystkim do zmywania makijażu i z tym radzi sobie świetnie. Po chwili wmasowania olejku w skórę zmywam go z twarzy i wycieram buzię jednorazowym ręczniczkiem. Całą czynność powtarzam dwa razy, tak by dokładnie pozbyć się makijażu. Po całym zabiegu cera jest bardzo dobrze oczyszczona, gładka, mięciutka i przyjemna w dotyku. Nie wysusza jej,a wręcz przeciwnie daje uczucie nawilżenia. Co do zapachu... tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Bardzo delikatny i przyjemny powiedziałabym nawet, że lekko wyczuwalny. Nie za mocny, nie zbyt chemiczny, dla mnie w sam raz :)

Podsumowując jestem z tego kosmetyku bardzo zadowolona. Świetny produkt za naprawdę niską cenę. Oczyszcza, zmywa makijaż a do tego pozostawia skórę gładką i promienną. 


Znacie już różany olejek do mycia twarzy od Bielendy? A może macie swoje ulubione produkty do oczyszczania? Koniecznie piszcie w komentarzach! :)



Share
Tweet
Pin
Share
6 komentarze
Pamiętacie post w którym pisałam dlaczego warto używać wcierek do skóry głowy klik ? Dziś chce Wam opowiedzieć jakie są moje ulubione sposoby na ich dokładną aplikację. Najczęściej polecaną metodą na stosowanie wcierek jest ich aplikowanie na skórę głowy bezpośrednio z buteleczki. A co jeśli butelka nie posiada wygodnego aplikatora lub posiada taki, przez który produkt ląduje na naszych włosach zamiast na skórze głowy? Czytajcie dalej! :)


Opuszki palców
Najprostszym sposobem nałożenia jakiegokolwiek płynu na skórę głowy będą nasze palce i dłonie. Wylewamy odrobinę wcierki na rękę i opuszkami palców nanosimy bezpośrednio na skórę głowy. Nie jest to jednak mój najulubieńszy sposób bo duża część płynu po prostu się marnuje a cały proces bardzo długo trwa. Jeśli jednak nie mam przy sobie żadnego z poniższych narzędzi pomocniczych wtedy pozostają mi własne dłonie :)


Strzykawka
Na pomysł strzykawki wpadłam czytając bloga jednej z dziewczyn. Pomyślałam wtedy, że to genialny pomysł i koniecznie muszę spróbować. Okazało się to strzałem w dziesiątkę i teraz najczęściej korzystam z tego sposobu. Strzykawką zasysamy porcję płynu (u mnie jest to zwykle około 5 ml), przykładamy do skalpu i dozujemy bezpośrednio na skórę głowy. W ten sposób nie brudzimy wszystkiego dookoła i nic się nie marnuje. 


Butelka z dozownikiem
Ten sposób również jest szybki i bardzo wygodny. Ja wykorzystuje buteleczkę po wcierce z Joanny. Wystarczy przelać ulubioną wcierkę do buteleczki i za pomocą aplikatora dozować płyn bezpośrednio na skórę głowy. Dzięki takiej buteleczce nic nam nie wycieknie i nie zabrudzi otoczenia. Dodatkowo posiada ona także zatyczkę, więc płyn nie będzie się z niej wylewać.    


Kroplomierz/pipeta
Użycie takiego kroplomierza jest dziecinnie proste. Wystarczy zanurzyć rurkę we wcierce, nacisnąć gumową część i zassać płyn poprzez puszczenie balonika. Przyłożyć do skóry głowy i powoli poprzez ściskanie balonika dozować odpowiednią ilość płynu na głowę. Ten sposób sprawdza się genialnie przy wcierkach robionych samemu w domowym zaciszu. Pipeta pozwoli nam nabrać tyle płynu ile potrzebujemy i w wygodny sposób nałożyć na skalp.



Buteleczka z atomizerem
Zapewne każda z nas posiada w domu taką buteleczkę i każda zna jej formę obsługi więc nie będę tutaj opisywać w jaki sposób ona działa. Taka buteleczka powinna rozpylać zawartość na jak najmniejszą powierzchnię tak aby nie marnować wcierki niepotrzebnie i zamiast na skalpie lądować na naszych włosach. Moim zdaniem taka aplikacja jest łatwa ale nie do końca skuteczna bo większość produktu może się zmarnować. Jednak od czasu do czasu i ja korzystam z tej metody ;) 



Pamiętaj: Przed nałożeniem w wybrany przez nas sposób wcierki dokładnie rozczesz włosy. Gdy cała głowa zostanie pokryta należy zrobić 3-4 minutowy masaż opuszkami palców, masażerem lub szczotką. Wmasowanie wcierki w skórę jest niezbędne, by mogła ona efektywnie zadziałać. Taki masaż pobudza ukrwienie w skórze głowy i wtłacza kosmetyk w cebulki włosowe.

Ja do tego celu najczęściej używam specjalnego masażera do skóry głowy, kupionego za grosze :)




A jaki jest Wasz ulubiony sposób na aplikowanie wcierek? Koniecznie piszcie w komentarzach! :)

Share
Tweet
Pin
Share
6 komentarze
Dziś przychodzę do Was z moim ostatnim włosowym odkryciem, jakim jest wcierka do włosów Banfi. Chyba najlepszy produkt tego typu z jakim miałam do czynienia. Na powstrzymanie wypadania poleca ją naprawdę wiele osób. Jesteście ciekawi mojej opinii? Zapraszam do czytania dalej! :)


Bánfi tonik do włosów jest najpopularniejszym produktem Herbaria Zrt. już od 25 lat. Skutecznie ogranicza wypadanie włosów i pobudza cebulki włosów do aktywności. Działanie toniku zostało udowodnione na drodze testów klinicznych.
Bánfi tonik do włosów jest naturalnym preparatem roślinnym. Sugerowany czas stosowania to 3-6 miesięcy.
Dzięki regularnemu stosowaniu ograniczenie wypadania włosów jest zauważalne już po 4-6 tygodniach, natomiast przyspieszony wzrost włosów po 3-4 miesiącach.
Stosowanie: Przynajmniej raz w tygodniu. Głowę należy uprzednio umyć szamponem, następnie równomiernie rozprowadzić po wilgotnej skórze i powoli wcierać. Po 20-40 minutach głowę należy spłukać wodą, ponownie umyć szamponem i wysuszyć. 

Skład: 

Cochlearia Armoracia Extract, Brassica Alba (and) Juniperus Communis (and) Origanum Majorana Extract, PEG - 40 Hydrogenated Castor Oil, Parfum, Citric Acid, Aqua, Cinnamyl Alcohol, Hydroxi Citronellal, Benzyl Salicilate, Geraniol, 2-(4-tert-Butilbenzil)-Propionaldehyde, Benzyl Benzoate, Citronellol, Hexyl Cinnamaldehyde.



A teraz trochę mojej opinii...

Kilka tygodni temu, patrząc na swoje włosy w lustrze uznałam, że przydałoby zadbać o swoją skórę głowy i przyspieszyć troszkę porost włosów. Niewiele myśląc wpisałam w wyszukiwarkę sklep Napięknewłosy.pl i tak oto trafiłam na wcierkę Banfi. Patrząc na skład - swoją drogą naprawdę ciekawy (ekstrakt z chrzanu, majeranku oraz jałowca), produkt po kilku dniach wylądował u mnie ;)
Pierwsze przed czym muszę was ostrzec to to, że produkt okropnie śmierdzi. Mogłabym porównać ten zapach hmm.. do kiszonych ogórków? :D Więc jeśli któraś z Was chciałaby pachnieć ogórkami kiszonymi to polecam! 
Ja używałam jej standardowo tak, jak każdą inną wcierkę czyli po myciu głowy (nie tak jak zaleca producent).
Pierwsze efekty działania wcierki dostrzegłam po trzech - czterech tygodniach, kiedy na jakiś czas zrobiłam przerwę w jej używaniu. Włosy zaczęły rosnąć jak szalone a do tego wysyp małych "baby hair" (taki, że nie mogłam sobie z nimi poradzić :D). Włosy w ciągu dwóch miesięcy zdecydowanie się poprawiły. Szkoda, że nie zanotowałam ile w ciągu tego czasu urosły. Na plus jest także jej wydajność, mnie zostało jeszcze pół butelki a sięgam po nią przynajmniej trzy razy w tygodniu. Jedynym minusem zdecydowanie jest zapach i to, że wcierka nie posiada wygodnego aplikatora. Ja zazwyczaj sięgam po strzykawkę i za jej pomocą dokładnie aplikuję wcierkę na skórę głowy. 
Podsumowując działanie wcierki jest świetne! Bardzo polecam osobom, które chcą zagęścić czuprynę i zadbać o swoją skórę głowy :)



Znacie wcierkę Banfi Hajszesz? A może moja opinia sprawiła, że zaciekawiłam Was tym produktem? Śmiało piszcie w komentarzach! :)


Share
Tweet
Pin
Share
19 komentarze
Opryszczka, trądzik, odparzenia, rany, odciski...  Octenisept to najlepszy produkt, który pomoże na wiele problemów. A to tylko niewielka część jego możliwości. Chcecie dowiedzieć się co to za specyfik? Zapraszam do czytania dalej! :)



Co to jest Octenisept?

Preparat przeznaczony do krótkich zabiegów odkażających związanych z raną, błoną śluzową i graniczącą z nią skórą, przed zabiegami diagnostycznymi i operacyjnymi w dermatologii, przy pielęgnacji ran i szwów pooperacyjnych.
W infekcji miejscowej wykazuje szerokie spectrum działania obejmujące zarówno bakterie w tym gronkowca złocistego opornego na antybiotyki, czy bakterie z grupy Eterobakteriace. Działa skutecznie na grzyby i drożdżaki, pierwotniaki ważne z punktu widzenia ginekologii, oraz wirus opryszczki.
To preparat bez recepty, w formie sprayu. Posiada bardzo szerokie spectrum działania. Można go stosować na rany, błonę śluzową i skórę. Wszelkie zmiany bardzo szybko się goją i stają się mniej zaognione. Co najlepsze nie zawiera alkoholu, jest bezzapachowy, nie brudzi ubrań i bardzo szybko się wchłania. 




Opryszczka, pękające kąciki, zajady
Często miewam problemy z opryszczką i doskonale wiem, jakie to uciążliwe. Nawet specjalistyczne maści nie działały tak szybko jak przedstawiony wyżej spray. Octenisept zawiera substancję, która leczy zakażenia opryszczką wargową, a także przynosi ulgę przy pękających kącikach i doskonale przyspiesza gojenie zajadów. Gdy tylko poczuję delikatne mrowienie, świadczące o tym, że na moich ustach pojawi się opryszczka od razu sięgam po ten spray. 

Wysypka i trądzik
Octenisept na pewno przyda się osobom, które zmagają się z trądzikiem lub tzw. "kaszką" na twarzy. Wystarczy kilkukrotne przemycie skóry tym specyfikiem i w kilka dni problem znika. Na stronie producenta możemy dowiedziemy się, że pomocny okaże się po zabiegach kosmetycznych takich jak peeling chemiczny, a także przy pielęgnacji tatuaży lub piercingu. 

Rany, skaleczenia
Można nim przemywać rany i skaleczenia, o które latem nie trudno. Warto zabrać go ze sobą szczególnie na wakacje gdzie narażeni jesteśmy na różnego rodzaju upadki podczas jazdy na rowerze, rolkach czy przy uprawianiu innych sportów. 

Ukąszenia owadów
Lato to okres gdzie większość czasu spędzamy na dworze. Komary lub inne owady skutecznie uprzykrzają nam wieczory spędzane na świeżym powietrzu. Zbawieniem może okazać się Octenisept, który świetnie łagodzi spuchnięte miejsca po ukąszeniach owadów. 

Podrażnienia i ranki po goleniu 
Produkt może przydać nam się, jeśli borykamy się ze stanami zapalnymi po goleniu. Wystarczy spryskać nim skórę od razu po depilacji  i nie ma mowy o żadnym podrażnieniu czy czerwonych krostkach. Od kiedy go stosuję, mogę depilować skórę nawet najgorszą maszynką bez ryzyka podrażnień. 

Ból gardła, pleśniawki, afty
Octenispet można stosować w przypadku bólu gardła. Jest też niezastąpiony przy aftach, pleśniawkach a także nadżerkach spowodowanych noszeniem aparatu ortodontycznego. 

Otarcia, odciski
Odciski i otarcia to chyba jeden z najczęstszych letnich problemów, który dotyka każdą z nas po zakupie nowej pary butów. Kiedy na moich stopach pojawi się nowy odcisk (a zdarza się to często), Octenisept szybko przynosi ulgę a otarcia znikają w ekspresowym tempie. 

To tylko część problemów, z którymi można sobie radzić za pomocą tego leku. Jeśli jesteście ciekawe na co jeszcze może pomóc Octenisept to zerknijcie na stronę producenta - klik. Tam znajdziecie mnóstwo innych zastosowań, które pominęłam w poście. Zdecydowanie watro go mieć w swojej wakacyjnej kosmetyczce, zwłaszcza, że nie kosztuję dużo, jest dostępny bez recepty i działa na naprawdę wiele problemów. 

Zaciekawił Was ten produkt? A może któraś z Was już go próbowała? :)






Share
Tweet
Pin
Share
5 komentarze
Newer Posts
Older Posts

O mnie

O mnie
Cześć, jestem Magda. Tworząc tego bloga chcę podzielić się swoim doświadczeniem i wiedzą. Wyrazić siebie a tym samym inspirować tysiące a nawet setki tysięcy ludzi :) Zostań ze mną na dłużej!

Facebook

My Blond Hair - strona poświęcona pielęgnacji włosów

INSTAGRAM

Etykiety

Anwen DIY Farbowanie NaturalMe aktualizacja analiza składów blog blondynki blog o włosach ciało codzienna pielęgnacja dermokosmetyki dla blondynek długie włosy efekty na włosach gęstość inspiracja włosowa jak dbać o włosy jesienią jak dbać o włosy zimą jak wcierać wcierki jak zrobić własny olej jaką szczotkę wybrać maska do włosów moje włosy mycie włosów mój sposób nawilżanie nowości o pielegnacji ochrona oczyszczanie twarzy odżywka do włosów olej olejek do mycia twarzy olejek do włosów olejowanie włosów peeling do skóry głowy peeling do twarzy pielęgnacja włosów porady porost włosów recenzja regeneracja rozjaśnianie serum na końcówki włosów silikony stymulacja wzrostu włosów suche włosy szampon do włosów trądzik twarz tłuste u nasady ulubieńcy kosmetyczni wcierki do skóry głowy wypadanie włosów wzmacnianie cebulek włosomania włosy włosy suche i zniszczone włosy wysokoporowate zapuszczanie zniszczone włosy łamliwe włosy

Obserwatorzy

Łączna liczba wyświetleń

Archiwum bloga

  • ▼  2020 (3)
    • ▼  kwietnia (1)
      • ▼  kwi 16 (1)
        • Polskie marki górą! Poznajcie kosmetyki LYNIA!
    • ►  marca (2)
      • ►  mar 26 (1)
      • ►  mar 17 (1)
  • ►  2019 (18)
    • ►  listopada (1)
      • ►  lis 11 (1)
    • ►  września (1)
      • ►  wrz 03 (1)
    • ►  lipca (2)
      • ►  lip 26 (1)
      • ►  lip 11 (1)
    • ►  czerwca (1)
      • ►  cze 04 (1)
    • ►  maja (2)
      • ►  maj 22 (1)
      • ►  maj 08 (1)
    • ►  kwietnia (2)
      • ►  kwi 12 (1)
      • ►  kwi 03 (1)
    • ►  marca (2)
      • ►  mar 21 (1)
      • ►  mar 01 (1)
    • ►  lutego (3)
      • ►  lut 21 (1)
      • ►  lut 07 (1)
      • ►  lut 01 (1)
    • ►  stycznia (4)
      • ►  sty 21 (1)
      • ►  sty 15 (1)
      • ►  sty 07 (1)
      • ►  sty 03 (1)
  • ►  2018 (50)
    • ►  grudnia (1)
      • ►  gru 18 (1)
    • ►  listopada (2)
      • ►  lis 20 (1)
      • ►  lis 06 (1)
    • ►  października (3)
      • ►  paź 29 (1)
      • ►  paź 10 (1)
      • ►  paź 03 (1)
    • ►  września (4)
      • ►  wrz 25 (1)
      • ►  wrz 18 (1)
      • ►  wrz 11 (1)
      • ►  wrz 06 (1)
    • ►  sierpnia (4)
      • ►  sie 28 (1)
      • ►  sie 20 (1)
      • ►  sie 14 (1)
      • ►  sie 06 (1)
    • ►  lipca (5)
      • ►  lip 25 (1)
      • ►  lip 19 (1)
      • ►  lip 17 (1)
      • ►  lip 09 (1)
      • ►  lip 02 (1)
    • ►  czerwca (4)
      • ►  cze 25 (1)
      • ►  cze 18 (1)
      • ►  cze 11 (1)
      • ►  cze 06 (1)
    • ►  maja (4)
      • ►  maj 29 (1)
      • ►  maj 21 (1)
      • ►  maj 11 (1)
      • ►  maj 07 (1)
    • ►  kwietnia (6)
      • ►  kwi 25 (1)
      • ►  kwi 23 (1)
      • ►  kwi 16 (1)
      • ►  kwi 11 (1)
      • ►  kwi 06 (1)
      • ►  kwi 02 (1)
    • ►  marca (5)
      • ►  mar 27 (1)
      • ►  mar 20 (1)
      • ►  mar 15 (1)
      • ►  mar 12 (1)
      • ►  mar 02 (1)
    • ►  lutego (6)
      • ►  lut 26 (1)
      • ►  lut 22 (1)
      • ►  lut 19 (1)
      • ►  lut 13 (1)
      • ►  lut 07 (1)
      • ►  lut 03 (1)
    • ►  stycznia (6)
      • ►  sty 30 (1)
      • ►  sty 23 (1)
      • ►  sty 16 (1)
      • ►  sty 10 (1)
      • ►  sty 06 (1)
      • ►  sty 03 (1)
  • ►  2017 (53)
    • ►  grudnia (6)
      • ►  gru 28 (1)
      • ►  gru 26 (1)
      • ►  gru 19 (1)
      • ►  gru 15 (1)
      • ►  gru 12 (1)
      • ►  gru 05 (1)
    • ►  listopada (6)
      • ►  lis 28 (1)
      • ►  lis 24 (1)
      • ►  lis 21 (1)
      • ►  lis 18 (1)
      • ►  lis 09 (1)
      • ►  lis 06 (1)
    • ►  października (6)
      • ►  paź 31 (1)
      • ►  paź 26 (1)
      • ►  paź 24 (1)
      • ►  paź 18 (1)
      • ►  paź 16 (1)
      • ►  paź 09 (1)
    • ►  września (7)
      • ►  wrz 25 (1)
      • ►  wrz 21 (1)
      • ►  wrz 19 (1)
      • ►  wrz 13 (1)
      • ►  wrz 11 (1)
      • ►  wrz 05 (1)
      • ►  wrz 01 (1)
    • ►  sierpnia (4)
      • ►  sie 28 (1)
      • ►  sie 18 (1)
      • ►  sie 11 (1)
      • ►  sie 07 (1)
    • ►  lipca (7)
      • ►  lip 25 (1)
      • ►  lip 18 (1)
      • ►  lip 14 (1)
      • ►  lip 12 (1)
      • ►  lip 05 (2)
      • ►  lip 04 (1)
    • ►  czerwca (5)
      • ►  cze 30 (1)
      • ►  cze 19 (1)
      • ►  cze 14 (1)
      • ►  cze 09 (1)
      • ►  cze 06 (1)
    • ►  maja (5)
      • ►  maj 25 (1)
      • ►  maj 17 (1)
      • ►  maj 12 (1)
      • ►  maj 03 (1)
      • ►  maj 01 (1)
    • ►  kwietnia (7)
      • ►  kwi 27 (1)
      • ►  kwi 25 (1)
      • ►  kwi 24 (1)
      • ►  kwi 21 (1)
      • ►  kwi 20 (1)
      • ►  kwi 18 (1)
      • ►  kwi 13 (1)

Popularne posty

  • Jak ochłodzić kolor włosów? Fiolet gencjanowy w roli głównej.
    Zbyt ciepły odcień włosów to zmora każdej blondynki. Jeśli farbujemy włosy zauważamy, że z biegiem czasu kolor potrafi wpadać w ciepłe tony....
  • Jak farbuję swoje włosy? Wszystko o farbowaniu włosów blond.
    Jedna z Was - moich stałych czytelniczek poprosiła mnie o to abym opowiedziała dokładnie czym farbuję swoje blond włosy. Więc dziś postaram ...
  • Co daje wczesywanie odżywki/ maski we włosy?
    Słyszałyście kiedyś o czymś takim jak wczesywanie odżywki we włosy ? Być może cześć z Was nie, dlatego pewnego dnia wpadłam na pomysł, że f...
  • Idealne oleje do włosów wysokoporowatych, zniszczonych, puszących się
    Wiem jak ciężko znaleźć olej, który znacznie poprawi stan naszych włosów. Przeszłam przez całe mnóstwo najróżniejszych olei a także mieszan...

Współpracuję z:

Współpracuję z:
zBLOGowani.pl

Created with by ThemeXpose