MOJE TOP 4: Peelingi enzymatyczne do każdego typu skóry!

by - czwartek, marca 26, 2020


Uwielbiam peelingi! Dobry peeling enzymatyczny to lepszy wybór niż ostry, mechaniczny zdzierak. Dlaczego? Dlatego, że nie rozgrzewa skóry i nie nasila jej zaczerwienienia czy podrażnienia, równoważy niedoskonałości, lepiej odżywia skórę. Przekonałam się o tym, że stosując peeling enzymatyczny można zauważyć, że efekty jego działania są dużo lepsze, niż w przypadku peelingu mechanicznego, który działa jedynie na zewnętrznej warstwie skóry.
W przypadku skóry trądzikowej, wrażliwej, naczynkowej, bardzo delikatnej warto używać właśnie peelingów enzymatycznych. W dzisiejszym wpisie przedstawię Wam moje TOP 4 - ulubione peelingi, więc jeśli szukacie czegoś dobrego myślę, że ten post będzie dla Was przydatny! :)



THE ORDINARY, AHA 30% + BHA 2% PEELING SOLUTION

Zacznijmy od najmocniejszego czyli kwasowego peelingu, który łączy ze sobą kwas glikolowy, mlekowy, winowy, cytrynowykwasem salicylowym. Dzięki takiemu połączeniu możliwe jest zredukowanie wielu defektów skórnych takich jak przebarwienia, zmarszczki, ale także zmniejszenie wydzielania łoju. Aby zmniejszyć podrażnienie związane z użyciem peelingu do produkty zostały dodane substancje takie jak sok z liści aloesu kwas hialuronowy, witaminę B5, wyciąg z korzeni marchwi czy pochodną tasmańskiego pieprzu. Jego głównym zadaniem jest regulacja pracy gruczołów łojowych, działanie antybakteryjne i przeciwzapalne wyrównanie kolorytu, spłycenie drobnych zmarszczek i blizn. 
Tak jak wspomniałam na początku jest to najmocniejszy peeling enzymatyczny z całej czwórki. Nie jest polecany dla posiadaczy cer wrażliwych czy delikatnych. Ma burgundowy ''krwawy'' kolor i nałożony na buzię wygląda dość ciekawie. Zaraz po nałożeniu może lekko szczypać ale to uczucie mija po chwili. Efekty działania peelingu widziałam od razu, już po pierwszym użyciu! Wyraźnie gładsza skóra, wyrównany koloryt, pory mniej widoczne. Według zaleceń producenta produkt należy trzymać na buzi 10 minut i spłukać letnią wodą. ALE! Jeśli nie mieliście wcześniej do czynienia z tak wysoko stężonym peelingiem kwasowym, polecam zmniejszyć czas trzymania. Moim zdaniem peeling The Ordinary to dobre rozwiązanie jeśli macie blizny potrądzikowe, przebarwienia, szarą pozbawioną blasku skórę.

INCI: Glycolic Acid, Aqua (Water), Aloe Barbadensis Leaf Water, Sodium Hydroxide, Daucus Carota Sativa Extract, Propanediol, Cocamidopropyl Dimethylamine, Salicylic Acid, Potassium Citrate, Lactic Acid, Tartaric Acid, Citric Acid, Panthenol, Sodium Hyaluronate Crosspolymer, Tasmannia Lanceolata Fruit/Leaf Extract, Glycerin, Pentylene Glycol, Xanthan gum, Polysorbate 20, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Ethylhexylglycerin, 1,2-Hexanediol, Caprylyl Glycol.


PURE BY CLOCHEE, SMOOTHING ENZYME PEEL 

Wygładzający peeling enzymatyczny Pure by Clochee to stosunkowa nowość na rynku a już zdążyła podbić moje serce. W swoim składzie posiada takie substancje jak ekstrakt ananasa, ekstrakt z z kiwi, enzym z dyni czy masło shea. Delikatnie złuszcza, usuwa martwe komórki naskórka i działa normalizująco a jednocześnie dogłębnie nawilża i i odżywia skórę spowalniając procesy starzenia.
Produkt przeznaczony do każdego typu skóry, niezwykle delikatny a przy tym skuteczny. Ma konsystencję treściwego kremu, dzięki czemu łatwo zaaplikować go na skórę za pomocą pędzelka. Nakładam go według zaleceń producenta czyli grubą warstwę produktu zostawiam na 5-10 minut po czym przed spłukaniem dokładnie masuję opuszkami palców pokrytą peelingiem skórę, wykonując okrężne ruchy. Nie spodziewałam się, że ten mały gagatek może tak zmienić stan mojej skóry. Po każdym jego zastosowaniu moja skóra jest w lepszym stanie- przede wszystkim porządnie oczyszczona, bez uczucia ściągnięcia czy podrażnienia. Moje potrądzikowe przebarwienia nieco się rozjaśniły a skóra stała się bardziej nawilżona i zyskała zdrowy blask. Pure by Clochee jest także doskonałym uzupełnieniem kuracji przeciwtrądzikowych i retinoidami.

INCI: Aqua, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Tribehenin, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Cucurbita Pepo (Pumpkin) Seed Oil, Ananas Sativus Fruit Extract, Bromelain Lactobacillus/Pumpkin Fruit Ferment Filtrate, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Actinidia Chinensis (Kiwi) Fruit Extract, Tocopherol, Phytic Acid, Sodium Citrate, Citric Acid, Xanthan Gum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Dehydroacetic Acid, Sodium Hydroxide, Benzyl Alcohol, Parfum, AlphaHexylcinnamaldehyde, Linalool, D-Limonene, Citronellol


ORIENTANA, PEELING ENZYMATYCZNY KALI MUSLI

Jeśli szukacie czegoś do cery naczynkowej, wyjątkowo wrażliwej z zaczerwieniami to polecam Wam wypróbować enzymatyczny peeling Orientana Kali Musli. Oleisty peeling bez drobinek zmniejsza podrażnienia i zaczerwienienia, wspomaga odnowę naskórka, łagodzi podrażnienia i nadreaktywność. Zawiera ponad 99% składników pochodzenia naturalnego w tym roślinę Kali Musli, enzym z ananasa i papai, lukrecję i olej kukui.
Konsystencja peelingu jest zbita, gęsta i treściwa, dzięki czemu ławo zaaplikować go na skórze. Peeling działa konkretnie ale delikatnie. Tutaj efekty zauważalne są po dwutygodniowym, regularnym stosowaniu. To właśnie ten produkt pomógł mi pozbyć się suchych skórek, złuszcza delikatnie ale nie podrażnia skóry. Skóra jest nie tylko wygładzona ale również nawilżona i miękka w dotyku. Kosmetyk jest bezpieczny i można stosować go nawet trzy razy w tygodniu. Orientana Kali Musli to perełka kosmetyczna, którą po prostu trzeba poznać. 

INCI: Vitis Vinifera Seed Oil, Glyceryl Stearate, Polyglyceryl-4 Oleate, Jojoba Esters / Helianthus Annuus Seed Wax / Acacia Decurrens Flower Wax / Polyglycerin-3, Mangifera Indica Seed Butter, Aleurites Moluccana Seed Oil, Hydrogenated Rapeseed Oil, Avena Sativa Kernel Flour, Kaolin, Bromelain, Papain, Curculigo Orchioides Root Extract, Dipotassium Glycyrrhizate, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Propanediol, Aqua, Glycerin, Parfum.

TOŁPA, DERMO FACE SEBIO PEELING '3 ENZYMY'

To czwarty i ostatni peeling enzymatyczny, którego nie widzicie na zdjęciu bo aktualnie zabrakło go w mojej łazience. Mowa o kultowym już produkcie marki Tołpa '3 Enzymy'. Mój pierwszy peeling enzymatyczny, miłość od pierwszego użycia! Polecany do skóry wrażliwej, alergicznej, mieszanej tłustej i z niedoskonałościami. Nie zawiera drobinek ani kwasów AHA. Bromelaina z ananasa, papaina z papai, mikrokapsułowana keratyna i gliceryna to małe wielkie składniki, które mają przyczynić się do poprawy wyglądu naszej skóry, głęboko oczyszczając pory, zapobiegając ich blokowaniu i zmniejszając ilość zaskórników. 
Peeling 3 enzymy stał się niezbędnikiem w mojej pielęgnacji. Czytając w internecie wiele recenzji tego produktu natknęłam się na zarzut, że produkt ten wywołuje mocną reakcje, pieczenie i szczypanie zaraz po nałożeniu. Przy pierwszym użyciu sama odczuwałam lekkie pieczenie, zwłaszcza w okolicach nosa czy miejscach po wypryskach. Twarz po zmyciu peelingu jest jedwabiście gładka, rozjaśniona i promienna. Wszystkie suche skórki są zniwelowane a skóra jest widocznie oczyszczona i gotowa na przyjęcie kolejnych etapów pielęgnacji. Przy regularnym stosowaniu dostrzegłam widoczne zmniejszenie się zaskórników na nosie, z którymi od dawna toczyłam walkę. 
Peeling pokazywałam → tutaj.

INCI: Aqua, Glycerin, Propylene Glycol, Papain, Peat Extract, Bromelain, Algin, r-Bacillus Licheniformis Keratinase, Carbomer, Tetrasodium EDTA, Xanthan Gum, Sodium Hydroxide, Parfum, Tromethamine, Sodium Chloride, Calcium Chloride, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Methylpropanediol, Benzoic Acid.


Koniecznie dajcie znać jaki peeling należy do Waszych ulubionych! Wolicie peelingi enzymatyczne czy raczej mechaniczne?  

You May Also Like

6 komentarze

  1. Najbardziej zaciekawił mnie Clochee. Z moich ulubionych jest różowy Instamask Nuxe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że przy stanie mojej skóry na nosie i brodzie powinnam pomyśleć o peelingu

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe czy i jeśli tak, to jak zadziałało by to wszystko na męską skórę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przekonam się, czy moja wymagająca skóra przyjmie taki peeling enzymatyczny. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z Twojego zestawienia miałam już kilka opakowań peelingu 3 enzymy z Tołpy :) W planach mam krwawy peeling z The Ordinary i z Pure :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem ciekawa tego pierwszego peelingu.

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że jesteś! Koniecznie zostaw komentarz ❤️

Obraźliwe komentarze lub te dotyczące życia prywatnego zostają automatycznie usuwane.
Proszę o niezostawianie linków do swoich blogów w komentarzach.