Dlaczego warto umieć czytać składy kosmetyków?
Kiedyś byłam jedną z osób, która kupowała kosmetyki bez szczególnego zastanawiania się co się w nich znajduje. Zwykle kierowałam się obietnicami producenta co do właściwości kosmetyku. Dopiero, gdy zaczęłam swoją przygodę z pielęgnacją włosów, zrozumiałam jak ważne są składy. Co to jest INCI i dlaczego warto umieć czytać składy kosmetyków?
INCI czyli Międzynarodowe Nazewnictwo Składników Kosmetycznych.
Pamiętajcie, że im krótsza lista składników, tym lepiej. Zazwyczaj listę substancji wydłużają różnego rodzaju alkohole, parabeny czy glikole, które zapychają pory i wysuszają skórę. Na początku składu pojawia się najczęściej woda, olej lub alkohol. Najlepsza dla nas jest woda, bazą może być również olej, natomiast kosmetyku z alkoholem na pierwszym miejscu powinniśmy się wystrzegać. Na drugiej pozycji powinny znajdować się substancje aktywne, niestety zazwyczaj ich miejsce zajmują wypełniacze (emulgatory, parafina), które nie są dla nas korzystne. Trzecie miejsce w kolejności przysługuje wyciągom roślinnym – ekstraktom (np. Grape Seed Extract – ekstrakt z pestek winogron), nawilżaczom (np. Shea Butter), antyoksydantom (np. witamina C, Ascorbic Acid) oraz składnikom łagodzącym (np. prowitamina B5, D-Panthenol). Na samym końcu powinny się znaleźć konserwanty i substancje zapachowe (Parfum).
Moje ulubione aplikacje do analizowania składów kosmetyków:
PerfectBeauty - mobilna baza kosmetyków.
A Wy kupując kosmetyki zwracacie uwagę na skład? A może macie swoje ulubione aplikacje, z których korzystacie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! :-)
28 komentarze
Rzadko kiedy zwaracam na to uwagę, ale dzięki Twoim propozycją aplikacji to się zmieni.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie mam manii sprawdzania składów i wybierania tylko tych naturalnych, ale wiem że niektóre substancje mi nie służą i tych unikam :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny wpis i z pewnością zrobię sobie z niego notatki. Szczególnie z tego, co i w jakiej kolejności powinno się znajdować w kosmetyku. Skład zazwyczaj konsultuję z wujkiem guglem, ale ostatnio przyznam, że mi się zaniedbało to troszku ;)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie mam na to czasu, wybieram chaotycznie, czasem dobrze, czasem źle i idę dalej :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis miło się czytało pozdrawiam 😊
Zawsze staram się zwracać uwagę na skład kosmetyków, tak samo mam z jedzeniem - zawsze czytam i analizuję skład. Jak czegoś nie znam to sprawdzam to w aplikacji cosmetics scan albo szukam w internecie/na wizazu.
OdpowiedzUsuńSzczerze kiedyś też nie zwracałam na to większej uwagi. Ale teraz chcę to zmienić. :) Czasami rzeczywiście kupuję bardzo impulsywnie patrząc tylko na to co napisał producent, ale chyba lepiej by mi wyszło jednak dobra analiza składów. Mam nadzieję, że uda mi się to wdrożyć na stałe.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny i ciekawy post. Teraz wiem, że zacznę przykładać do tego wagę.super, że zaproponowałaś aplikację. Używam podobnych, ale jeśli chodzi o żywność. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChyba od dziś już będę zawsze sprawdzać skład tego co kupuję :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Ja nigdy nie kupuje produktu bez sprawdzenia składu. Zawsze muszę przeanalizować skład inaczej nic nie kupię...
OdpowiedzUsuńDobry temat, ja cieszę się że zaczęłam zwracać uwagę na składy,bo wiem że mydła ze SLES szkodziły mi niesamowicie na dłonie, po zmianie kosmetyków nie mam zupełnie tego problemu.
OdpowiedzUsuńO proszę , nie wiedziałem że tak to potrzebne to czytanie kosmetyków. Chociaż racja bo na przykład ci co mają uczulenia to muszą i koniec. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńsama jeszcze się łapię na tym, że kupuję kosmetyk bez zastanowienia i dopiero w domu czytam skład. Zdarza mi się to jednak coraz rzadziej, na szczęście :) No i oczywiście cały czas się uczę :D
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis bedę pamiętać.
OdpowiedzUsuńJa staram sie zwracać uwagę i zawsze analizuje skład. Wiem jakich substancji się wystrzegać.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny wpis, dzięki
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie porady. Dla mnie sporo przydatnych rad.
OdpowiedzUsuńJa najpierw patrzę czy ten skład nie jest zbyt długi😊
OdpowiedzUsuńOj warto czytać, warto, czytam nie używam jak mi się nie podaba, czytam też co piszą na blogach :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane, bardzo fajnie, że stworzyłaś tak przydatny poradnik :)
OdpowiedzUsuńŚwiadomi konsumenci
OdpowiedzUsuńSuper, ja też czytam składy :)
OdpowiedzUsuńJa pierwsze, co robię w sklepie, to sprawdzam skład :D
OdpowiedzUsuńJa czytam składy, ale szukam tylko tych składników, które wiem, że mi szkodą np. w produktach do włosów są to proteiny, w produktach do twarzy silikony itd.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post! Dzięki! Już się nauczyłam, że tzw. drobny druczek potrafi prezentować coś zupełnie innego, niż to, co producent wciska nam na przodzie etykiety... Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńSuper wpis <3 chętnie poczytam więcej na blogu :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie mam na to czasu, przyznaję, że większość kosmetyków wkładam automatycznie do koszyka nie zwracając uwagi na skład :)
OdpowiedzUsuńZawsze czytam, jeśli skład jest zbyt długi to daję sobie spokój :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś! Koniecznie zostaw komentarz ❤️
Obraźliwe komentarze lub te dotyczące życia prywatnego zostają automatycznie usuwane.
Proszę o niezostawianie linków do swoich blogów w komentarzach.